recenzja
Łukasz MollZignorować pańszczyznę
Jeśli potraktujemy pańszczyznę jako poboczny wątek „Chamstwa”, to dostrzeżemy, że bezpaństwo przybiera w nim kształt ucieleśnionej, wędrownej, szeptanej, plastycznej i migotliwej utajonej struktury. Jest czymś, co utrzymuje się uporczywie nawet wtedy, gdy państwa narodowe pozornie pokryły swoim panowaniem całą przestrzeń globu.