recenzja
Anna KałużaTa skłonność do metaprzedstawienia, bo oczywiście najczęściej Foks daje obraz w obrazie, literaturę w literaturze – nie prowadzi u niego do autoreferencjalności. Jest raczej wskazaniem na medium w ogóle: na szczególność medium literackiego, które zaczyna przejmować właściwości innego medium: filmowego, malarskiego – recenzja „Café Spitfire” i „Ludzi kultury” Darka Foksa.
recenzja
Rafał WawrzyńczykDarek Foks w „Kronsztadzie” daje się przeczytać jako dość standardowy głos z dobrze nam znanego chóru silnych podmiotów lat 90. Daje się przeczytać jak Świetlicki, Zadura, Sendecki, Jaworski. Daje się tak przeczytać i nic strasznego się nie dzieje.