czytaj
recenzja
Filip MatwiejczukPrawie coś z rytuału
W roku 2018 czytelniczka dostaje do ręki tom dzieł zebranych Andrzeja Łuczeńczyka. Wobec dzieła zapomnianego autora, którego pisarstwo było wydawane w postaci drobnych, niskonakładowych książeczek, łatwo dostępne tomiszcze jest istotnym zadośćuczynieniem.