fbpx
Ładowanie strony
Logotyp magazynu Mały Format

Przemysław Suchanecki

„na rogu”, papierwdole, Wrocław 2023, 60 stron.

 

baran

zamiata liście i zaczyna bunt
rozjaśnia włosy odwraca sylwetkę
rozkręca stroboskop twarzy
stymuluje kradzieże i nagłe zaśnięcia.
jeśli mu nie przeszkodzisz będzie wciąż powracał.
przygryzie ci wargę uśmiechnie się tobą
będzie stał w oku każdego cyklonu.
można zarzucić mu mundur a nawet pokochać
wpędzić w ciemną mogiłę zamalować oczy.
nie sposób go odegnać już zawsze będzie obok
gdyby nie on nie byłoby mnie tu
zamiata liście zaczyna bunt i grób.

 

 

 

 

 

 

 

 

idee rodzą się w przestrzeniach

miękkie zgniłe deski spalone w zagonie
burmistrz nosi ziemię to ułuda
premier nosi wodę robienie obiega ziemię
a rodzina siedzi pod wielkim parasolem z logiem browaru
całkiem spleśniała i marzy o sobie.
śpiewam piosenkę o pielęgnacji odruchu
pod szczecińskim sklepieniem
na łemkowskim klepisku
wśród krakowskich rekwizytów
słabnąc od ich blasku
przylegając z ulgą do białych ścian
w nowej siedzibie skull & bones
a na wydeptanych dróżkach ogródków działkowych urywa się
wstępne takty każdej partytury

 

 

 

 

 

 

 

 

my siedzimy w czwórce która skręca do kleparza a następne serce to teatr

jesteśmy różni – ta myśl zapiera dech
i każe jechać do puszczy nawet gdy brak snu
taborem przez miażdżące osiedla
pod policyjnym słońcem na palarni.
wiem że po prostu próbuję
otwierać ci umysł pożyczonym kluczem.
oklaski oklaski oklaski dla trupa!
kiedy w tempie biegu gra dzwonek telefonu
polityka jaskiń i muzyka korytarzy przejadają mój łup!
a gdy siedziała ze mną na brzegu nieczynnej fontanny
byłem rozwidleniem i aksamitnym pawim ogonem
tak niegotowym na wrzask ścian
a zastałem go jednak w alchemicznym kotle
tak gorącym że opary skropliły się w pustych kuflach.
jesteśmy różni – ta myśl maluje próżnię
i każe was mocno ścisnąć aż zapiera dech.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

w piekle chcę siedzieć przy oknie

na każdym rogu siąpią z nieba grudki cukru!
drabina którą miałem przypiętą do pasa jest obrzydliwa
zzieleniała jakby jej ktoś nie kochał przez tysiące lat.
w każdym żywopłocie są ziarnka konserwatyzmu
który wypycha ludzi w brykające grupy.
z centrystów spadają już liście dławią się piórkami
nadzieja przyszła zrobić bigos bez skutku
bigos z winogron zebranych już z betonu.
olbrzymie zgniłe i cuchnące kawały lewicy
wpadają do strumyka i zatruwają ujścia wody pitnej.
mój kciuk z czerwonego drewna usycha.
prasa kroku do przodu
prasa kroku w tył
maltretuje lśniącą skórę.
kiedy wreszcie nadejdzie chwila gdy
rozładuje się cała ziemia i zaczniemy
krążyć bez ustanku patrzeć sobie na kolana i w oczy
odnajdywać w tych wypukłościach ciała
wysiłek męstwo ratunek
oparcie miłość ochłodę
żar pobudzenie i inne ujścia pamięci?
przymiotniki romby pędzle!
oderwijcie się!

Przemysław Suchanecki

„na rogu”, papierwdole, Wrocław 2023, 60 stron.

Przemysław Suchanecki
ur. 1992 w Szczecinie, poeta, tłumacz w rozbiegu. Autor trzech książek poetyckich: „Wtracenie" (2019), „O" (2021) i „Na rogu" (2023). Mieszka w Krakowie.
POPRZEDNI

varia poezja  

To kwestia polityki

— Lolita Agamałowa

NASTĘPNY

varia felieton  

Kocur literacki (1): Woń metafizyczna i efekt szlachtowanej kury

— Barbara Rojek