fbpx
Ładowanie strony
Logotyp magazynu Mały Format
Ilustracja Artura Denysa do "Nowego Czasu" Leslie Scalapino

 

jest spokój na krawędzi nocy (będąc w nim wcześniej) jest (w nocy) tam jak jego

horyzontalne leżenie odpoczywanie w śniegu — oddychając w oddechu ‘na’ lekki dzień

 

przytłaczając znak ‘poprzez’ jego ‘działanie’ — tam — tylko. czyjeś — tylko

oddychając w oddechu — nie nocą ani za dnia.

 

poza chłodem, mężczyzna klęczący w śniegu — na zewnątrz, ten — który jest

horyzontalnym czekaniem — w ‘padającym śniegu’ przytłaczając znak, ten drugi jest w tym

— tylko. będąc jedynym przytłaczaniem krawędzi.

 

to, że on — ‘biegnąc’ — poprzez zwrócone przodem ‘leżenie’ czyli czekanie (na

zewnątrz): ‘poprzez’ — na ziemi na krawędzi śniegu spadającego tylko na niebo i podłogę.

 

 

 

 

 

 

 

 

******

on — mając jakieś — działanie — sam padający śnieg jako jedyne przytłaczanie krawędzi — unosząc się na niej:

 

zapadanie nocy — ‘tam:’ jako przekraczanie horyzontalnego leżenia samego odpoczywania. jego (tej drugiej osoby) przekraczanie jest na krawędzi — tylko — nie ‘walcząc’ jako: marznące śnieżenie w tym — tylko.

 

 

 

 

 

 

 

 

*****

odwrócona struktura jest czarnym niebem — wewnątrz

określając (jako, ktoś) — błękitne niszczenie — nie — luka — gdzie jest przedstawia

— jest świtem

będąc zmniejszeniem nieba przez (czyjąś) strukturę niewidzianą później zaledwie ale

tylko w byciu później.

 

 

 

 

 

 

 

 

*****

interpretacyjne — błękitne niszczenie — samo — ich — struktura tylko w byciu

później

 

‘samo jest interpretacją’ — jedynie zmianą porządku — jako to

 

 

 

 

 

 

 

 

*****

presja jest gwałtownym nagromadzeniem serii, we wcześniejszej młodości (teraz,

które tym nie jest) — nie jest tym, jest tym spowodowana (?) (seria)

w tamtej teraźniejszości

 

deszcz: padający wtedy strugami. siedząc unosząc się (nie w nim) (fikcyjny tam

podczas pojawiania się)

 

 

 

 

 

 

 

 

*****

myślą, że wiedza (o tym, ta) jest o kimś — wewnętrzna. tylko. kobieta niesiona może

zobaczyć wewnętrznie. to, że niektórzy nie nienawidzą wszystkich. to bycie.

ludzie potrzebują myśli pocieszenia. nie ma pocieszenia.

ciało fizyczne ma pocieszenie

czasami

(nadwątlone)

podczas gdy to nie

 

 

 

 

 

 

 

*****

nadwątlone — wyciągnięte

nie samo

ciało fizyczne ma

pocieszenie — to wewnętrzne

 

ludzie nie nienawidzą wszystkich i to jest wewnętrzne dla ciała fizycznego

 

 

 

 

 

 

 

*****

spokój jest gromadzony tam, w boksach w świetle, na zewnątrz których przez łąki

płynie rzeka.

 

są wyraźne. (nie były w stanie wojny od jakiegoś czasu.)

 

 

 

 

 

 

 

*****

boksy, tylko z miasta, z wysokości gdzie mieszkają ludzie — oddzieleni rzeką z

rozległą łąką po obu stronach, ludzie łowiący ryby w oddali w niej — nie wiadomo, jak

zarabia się na życie ani na nic, bo nie ma relacji, są za to firmy — ludzie ‘komunikują’ tylko

ludziom

 

ciało fizyczne

jest tylko na tym

z boksów

 

 

 

 

 

 

 

*****

(wycięta szyja — i będąc wcześniejszym życiem — jest wewnętrznym.)

walczy. wymyślona. a jednak jedynym ruchem jest walka od siebie poprzez całość.

teraz.

 

inni, nie można znosić życia — i walczyć by mieć życie.

nie ma związku, kogoś z byciem i wewnętrznym —

 

 

 

 

 

 

 

*****

Ruch w ramie (czyjejś) przez lata, w młodości — nie narzucony, a więc jedyny —

jednak nagromadzenie nawet jako to, i tak bardzo ciąży — nie mieć obrazów

 

błoto, umysł w ciężkiej nagromadzonej serii — więc ‘błoto’ jest ulgą dla ‘wyjętej

szyi’ żeby zacząć wcześniej / ‘wcześniejsze życie’, podczas gdy w tym czasie (później) — i

mieć tylko relację z realnym jako tylko śmierć czyjejś ramy — porusza się

 

 

 

 

 

 

 

*****

presja na krawędzi powierzchni biegnąca przez nią — prawie płacząc — bo (tu) nie

ma obrazów

 

‘błoto’ jako ‘korzystne’ prawie przejrzyste w nagromadzonej wadze — nie w czyjejś

ramie w ruchu (czyli) raczej w młodości, a nie teraz, ale spowodowane lub będące tym — tak

że jego związek z widzeniem prawdziwej (śmierci ramy jako prawa) jest wyraźną presją

 

wyraźna presja (tylko ‘musząc’ coś — a więc bez obrazów, chociaż ‘błoto’ jako umysł

jest kimś) jako jakieś prawo

 

 

 

 

 

 

 

*****

nie (w) czyjejś ramie, ani w istnieniu, gdy (mimo, że) presja jest w tym, jest tym

(fizyczna rama)

tylko

 

 

 

 

 

 

 

*****

na zewnątrz nie ma nic — mężczyzna klęczący horyzontalnie leżący na śnieżącym

zewnątrz — klęczący dla siebie w intensywnym działaniu.

jest przepełniony tylko na krawędzi jak niebo które nie śnieży

 

gdzie niebo śnieży przepełnione

 

 

 

 

 

 

 

*****

chylą się inkrustowane drzewa — nie śnieżąc — horyzontalne leżenie człowieka

podczas czekania, zimno — (dla samego klęczącego) — to niebo rozpłatane, jako: ‘nie’

śnieżąc

przepełnienie krawędzi nieba jest jego — w podważaniu śnieżącego nieba

 

przepełnia się samo — bycie „wewnątrz” jest jego

 

 

 

 

 

 

 

*****

‘demontowanie’ jedynych powiązań najwyraźniej utworzonych w czyichś (boksach)

osłabia poprzez przymus bycia na jakimś innym gruncie tylko ich — jako ktoś (tylko)

 

ciało fizyczne nie ma z tym nic wspólnego

 

 

 

 

 

 

 

*****

interpretacja jest ‘unieruchamianiem,’ a więc zniekształcaniem działania zjawisk (jako

taka, a nie tylko unieruchamianiem oglądu działań)

 

‘zewnętrze’ zewnętrznie-artykułujące ‘społeczną’ interpretację, która jakościowo

zmienia przedmiot swoich rozważań — tak samo jak wewnętrzne ‘odkształcenie,’ które

odkształca, żeby zobaczyć swój własny pogłos — jest tam

 

 

 

 

 

 

 

*****

on / ktoś nie interesuje się niczym, zwłoki

nie umiera — kładzie się po sobie — żyjąc (?)

 

więc lekkiego życia nie ma

 

 

 

 

 

 

 

***

mężczyzna, który zaprosił mnie do siebie, kobieta, która tam jest, którą on uważa

za wyższą statusem (ode ‘mnie’), a ta myśl mu pochlebia

 

taki układ nadaje treść jego porządkowi społecznemu, który jest arbitralny

 

 

 

 

 

 

 

*****

nie porzucenie

Klatka piersiowa unosi się w szoku pojawia się później, nie chronologicznie — tak że

ktoś w skupieniu początkowo wybiera otoczkę księżyca unoszącą się — w strugach lejącego

deszczu, kiedy to się pojawia. Mężczyzna ubrany na czarno w czerni, skrada się stawiając

stopy jedna obok drugiej, jak duży lis ciągnący kij wypływający horyzontalnie na jego

ramieniu (wleczony z tyłu), o dzikich gałkach ocznych widzianych — nasze (moje) dzikie

gałki oczne chwytają w czerni

 

Wybiegamy na zewnątrz gnając za nim jak rząd nietoperzy poderwanych do lotu od

desek — bosymi stopami obok strumieni śniegu lejącego na niebie — zamiast księżyca jako

wybranej otoczki. Jako czyjegoś jedynego ruchu

 

 

 

 

 

 

 

*****

jedwabny czarny irys to pierś/tułów uniesiony (odstawiony;

ciążący) nie pochodzi

od nich — odejmowany oddycha, na zewnątrz kogoś —

to znaczy, ktoś — ciążył: nie w powietrzu, to jest w powietrzu

tułów czarny jedwabny irys nie obraz, oddychający — w powietrzu, lecz

ciążący — ciążący choć odejmowany

(rama ciążyła), to w powietrzu

 

czerń nocy nie jest zależna

 

 

 

 

 

 

 

*****

pojawiają się — tam

powracając

 

 

 

 

 

 

 

*****

musząc być ugruntowaną, społecznie — bez powodu — uderzaną, jako nieistotna, lecz

nie po to by ośmieszyć — będąc taką, przez nich, na przykład kiedy kobieta jest niesiona

(przez nich) nigdy nie ośmieszana więc nie wynika to z nikogo —

ludzie nie nienawidzą wszystkich. niektórzy, chociaż w tym uczestniczyli, nigdy.

 

ciało fizyczne nie nienawidziło

kiedykolwiek

 

 

 

 

 

 

 

*****

miejsce jest zawsze. to co nadchodzi to ludzie atakujący żeby utrzymać się przy życiu.

to jedno czarne wiosło rzeczywiście rozdziela błękit — jest uzależnione od wiosny.

Jestem.

 

 

 

 

 

 

 

*****

pąk — na zewnątrz — ale w pełni otwarty — bo na zewnątrz kogoś pojawiający się

lekko

 

‘pęknięcie’ następuje gdy ktoś zostaje zwrócony samemu sobie — po byciu daleko (na

zewnątrz). zewnętrze jest jego świadomością

 

 

 

 

 

 

 

*****

Pismo nie jest narracyjnym ‘opowiadaniem’ historii lub historii zdarzeń. Jest ruchami, ruchem, który był ‘prawdziwym’ zdarzeniem, podczas gdy wszystko inne jest fikcyjne jako zjawiska. Zatem historia jest śledzona poprzez zjawiska, obserwowane jako drobne, poszczególne — a więc ‘fikcyjne’ jako przypadkowy ruch.

Biografia, która nie jest ‘ukończona/cała’ ‘życie’, wiersze, fikcje, nie będące ilustracją, wczesną formą, ani nierozwiniętą narracją, ale jako tylko ruchy podlegające śledzeniu przez zjawiska, są konstrukcją ‘życia’ jako takiego.

Poruszenia małego wiersza, jedynego zdarzenia, jakiejkolwiek natury — społeczne sankcje, jednak jako ruch (jako zapisane) — nie są zdarzeniami porównywanymi do siebie lub ‘incydent’alnie ukazującymi całą konstrukcję — (nawet) siebie samych — nienarzucone, ale jedyne ruchy ‘fikcyjne’

 

 

 

 

 

 

 

 

Przekład fragmentu tekstu Leslie Scalapino „New Time” (Hanover: Wesleyan University Press, 1999) opublikowano za zgodą wydawnictwa Wesleyan.

Specjalne podziękowania dla Kacpra Bartczaka i Krzysztofa Majera za uwagi pomocne w pracy nad przekładem.

Leslie Scalapino
urodzona w 1944 roku w Santa Barbara w Kalifornii. Córka Dee Jessen, mezzosopranistki, aktywistki i założycielki Committee for African Students, i Roberta Scalapino, profesora nauk politycznych i założyciela Institute for Asian Studies na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley. Dzięki wyjazdom badawczym ojca często podróżowała po Europie, Afryce i Azji, gdzie zainteresowała się filozofią i praktyką buddyjską, której silny wpływ widać w wielu jej tekstach. W 1966 roku ukończyła Reed College, a trzy lata później UC Berkeley, gdzie uzyskała dyplom Master of Arts w dziedzinie języka angielskiego. Następnie rozpoczęła studia doktoranckie na tej samej uczelni, z których jednak szybko zrezygnowała. W 1986 roku założyła w Oakland wydawnictwo O Books, które publikowało utwory zarówno debiutujących, jak i uznanych autorek i autorów, między innymi: Alice Notley, Roberta Greniera, Carli Harryman, Toma Rawortha i Fanny Howe. Wykładała na San Francisco State University i UC San Diego, a także w Mills College, California College of the Arts w San Francisco, San Francisco Art Institute, Naropa Institute i Bard College. Brała udział w legendarnej konferencji „Page Mothers” poświęconej innowacyjnej twórczości pisarek amerykańskich, zorganizowanej w 1999 roku na UC San Diego. Autorka ponad trzydziestu książek, w tym eksperymentalnych utworów poetyckich, powieści, dramatów i tekstów hybrydycznych, kilku zbiorów esejów, a także intermedialnych projektów współtworzonych z amerykańskimi artystkami awangardowymi: Petah Coyne, Kiki Smith i Mariną Adams. Redaktorka i współredaktorka wielu antologii poezji, prozy i esejów, między innymi: „Enough”, „O ONE”, „O TWO”, „O THREE”, „O FOUR” oraz czterech tomów antologii „War and Peace”. Za swój utwór poetycki „way” (Green Integer, 1988) otrzymała nagrody San Francisco Poetry Center Book Award, Lawrence Lipton Prize i American Book Award. Zmarła w maju 2010 roku.
NASTĘPNY

szkic  

Śmierć ramy

— Małgorzata Myk