czytaj
varia
List od czytelnikaLubię, kiedy Nike…*
Z poprzednich edycji Nagrody Nike pamiętam tweedową marynarkę Miłosza, błysk oka za grubym szkłem okularów Barańczaka, skromny uśmiech Różewicza. W tamtych wieczorach był dawny sznyt, maniery, futra i zapach dekoltów. Inna to była Polska, inny był też catering.