varia felieton
Krzysztof SztafaĆwiczenia z rezygnacji (28)
Wreszcie wybiła jakaś pora. Świtało i wstawało światło, a my, oddani sprawom życia, w objęcia nieustannie mknęliśmy śmierci. Mimo wszystko dziwnie miękkie zdawało mi się to wygasanie na przełomie sezonów, to ciągłe tonięcie w sobie, ta cała zawierucha kształtów, to wieczne kłębowisko form.