[Czterdzieści lat dyrdałem po mieście]
Czterdzieści lat dyrdałem po mieście
w przeświadczeniu, że znajdę sto złotych
i znalazłem. Udawałem przed resztą,
że tylko pięćdziesiąt, szybko zachorowałem.
Leżałem w łóżku toporem.
Niczego się nie chce. Takich,
jak ja jest dwaj w tym mieście.
Jak dwa płuca, dwa Egipty.
Jeden przepłyniesz statkiem,
drugi pustynią,
w której królik
poluje na węże.
etiuda na dwie zaciśnięte pięści
oto łzy człowieka który
przeprowadził się do bogatego kraju
a musiał klęknąć przed rodakami którzy
pobili go przed sklepem z używaną odzieżą
w miejscu tych łez spod asfaltu przebijają się źdźbła
każde ręce usiłujące się je plewić zostaną rozcięte do kości
zbiera się je w późniejszych fazach wegetacji
wtedy można parzyć z nich zajebistą herbatkę
Odrzucenie alternatywy
Lato dzieliło nas nierówno na pół, jak odcisk od gumki pośladek
Mi dostało się to większe, tygodnie w rozkładanym basenie
Póki pipidówa nie skuma skąd jestem
Tobie: wtoczone pod powiekę ziarenko piasku
Definiować byt poprzez byt, świat poprzez piwo, które sami se
To mniej niż zeszłym razem, kiedy linia podziału
Była wciąż niewidoczna, a ciało mokasynem skradającego się
Knausgårdyzacja
Tylko składałem w głowie wiersz.
Nagle odkryłem, nie jestem w tym sam.
Młode listki też są wierszem, co pisze sam siebie,
w każdej czytelniczce uruchamia się mała orkiestra,
kiedy czyta go. Poznasz po ruchach kącików ust.
Teraz już wiesz o mnie wszystko,
a może wciąż nie. Miałem piórnik z tygrysem
i czułem się jak tygrys, tylko trochę otyły.
pisze wiersze, mieszka w Lublinie, w 2022 roku debiutował tomem "Halal" (wydawnictwo papierwdole). Urodził się w Żytomierzu. Niezdolny do czynnej służby wojskowej w czasie pokoju.
