czytaj

recenzja
Zofia UlańskaWyobraźnia zamiast żałoby, czyli literackie kintsugi
Joanna Bator już kilka lat temu zapowiadała w wywiadach, że jej marzeniem jest napisać powieść rozgrywającą się w Japonii. Opowiadała też o trudnych momentach w życiu, o różnych pomysłach na „zbieranie siebie”. Jej kolejne powieści powstają z nawarstwiania motywów – tak, jakby budowała poprzez swoją twórczość rodzaj emocjonalnej mapy, na której między tymi samymi punktami pojawiają się nowe połączenia – recenzja „Purezento” Joanny Bator.