recenzja
Adam WiedemannJest to tak lekka powieść, że chyba należy o niej pisać lekko. Nie przejmując się tym, że ma już ponad dwieście lat, ani też tym, że napisał ją Goethe. Może i Goethe ją napisał, może i miał nam w niej do przekazania coś bardzo doniosłego, do nas już jednak ta doniosłość nie dociera.
recenzja
Adam WiedemannBrud i czystość są w prozie Sanga Yi narzędziami walki, prowadzonej zawsze w złej wierze, wskutek rozczarowania światem jako takim; przekłada się to na kształt formalny tej prozy, a raczej jej totalny bezkształt, bałaganiarstwo, narrację typu brudnego, walczącą z czystymi przebiegami zwykłej prozy realistycznej.
recenzja
Adam WiedemannPo paru dekadach posuchy otrzymujemy kolejną książkę Clarice Lispector, tym razem grubą, 600-stronicową, i są to „Opowiadania wszystkie”. Tego rodzaju wydawnictwa mają to do siebie, że co prawda budzą respekt, ale też pozwalają się czytać swobodnie, różnorako, niekoniecznie od początku do końca.
szkic
Adam WiedemannKsiążek Gertrudy Stein przetłumaczono na polski dość sporo, bo aż pięć (wliczając te, które ukazały się w numerze 9/79 „Literatury na Świecie”), jest to wszak kropla w morzu, trudno się zatem dziwić, że miałem wielką ochotę stanąć w szranki, znaleźć się w gronie jej tłumaczy.
szkic
Adam WiedemannHenryk ma to do siebie, że niemal nie wychodzi z głowy. Mało jest rzeczy, które czytam lub piszę, o których bym nie pomyślał: „i co Henryk na to?”, zapewne każdy ma takiego swojego Henryka, więc nie ma w tym nic wyjątkowego, tak czy inaczej dla mnie to Henryk stał się tą ostateczną instancją, do której się zwracam, gdy idzie o literaturę