szkic
Artur HellichZostały nam kantyczki
Czytany dzisiaj, esej warszawskiego krytyka staje się nieomal kasandryczną przepowiednią, a sam Komendant wyrasta na proroka własnego pokolenia. Bo czy nie tym właśnie – popularną pieśnią religijną, zbiorem kolęd, pastorałek i jasełek – stała się w oczach równolatków III RP i osób jeszcze młodszych mityczna „Solidarność”?