fbpx
Ładowanie strony
Logotyp magazynu Mały Format

 

Siew i śpiew

1.

podawali już mannę?
ryli śpiew?

spadek poziomu masy zbożowej
w kościach osobników

kości bez liku ich porowatość
kryształki sadz

zwęglone kości
na znacznych obszarach

ci mnisi susi
w świetle świadczą

unerwieni kastowo
ci mnisi syci a susi

 

2.

podawali już proso?
żłobili śpiew?

krajobraz mózgowy
głodowy ryt

astrocyty mikrogleje
modlitewne cele

ci mnisi słuszni
psychokostni

wiąże się osnowa szara
narzędzia bitewne

 

3.

kora nowa szara osoba
rytualny ryt

śpiew danych
wyjmowanych z węgla

głodowy ruch
w polu śpiewu

ci ludzie puści w polu
od blasku

czy są cisi?
czy są istni a posłuszni?

kora postna im
o blasku

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Zero punktów

1.

artykulik dla nikogo bez obrazy
choć obrażę ci uczucia
w gęstym dźwięku bezdźwięk
przeciera za zero

ściera skórę sypie się w słowa
synaptyk szepcze „jesteś teraz
ludzki a czas cierpnie
w glebie”

 

2.

tu ja chłopiec oddycham
obrażam ojczyznę glebę
z ludzką rodziną na zdjęciu
wpadamy w to cieszymy się

chcę się cieszyć piaskiem
ściernym mówić
dla innych którymi się jest
tych kilka kropelek potu

które słownie wydzieliłeś
przetrąca wiązania dosłownie
ustala kilka dźwięków
obraża glebę doszczętnie

rzuca rzeczy na światło
listki blistry kilka szczątków
cząstek które wyświetliłeś
drga nie posiada się w pełni

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Ojczyzna magnetyczna

1.

ojczyznę miał martwą przewodnią
ocean silny solny silnik nieważki
piec bezchlebowy

silniku solny ojczyzno
zrób operację plastyczną mózgu
zdaj mózg serwisowy w info

ojczyzno hipokrytko która nie czytasz
wiersza nie martw się wiersz
jest wliczony wżarty

w programowe korozje
w chwili chluby chwały archiwizuj
prześwietl się no nie mów nie żartuj

 

2.

nie wiem co chciałem w wierszu
z czym do wiersza co wiersz we mnie
widział co chciał na warsztat

coś z gruntu z ducha co się wywodzi
brzemienne niech będzie
że we mnie grzyby prątki z głodu

flagi godełka pigułki słowa
rzeczy przetrącone palą się
w zorzy ty jesteś wiersz

ojczyzna magnetyczna materii
pogięta radość przebywania
pełga po mnie

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Plastyk mózgu

obok neurologii
czarna rybka na zderzaku
doktor neuronowy
zgniata

widziałem cię w skanie
doktorze ty to sobie tańczysz
gęsty taniec niewymowny
czarny laser

światło wychodzi mi
w skanie mózgu ojca
doktor wychodzi
mówi: „ten obszar
który wyszedł w skanie
nie wiemy
gdzie on jest”

w półkulach mi tańczy
obszar mowy mojego ojca
czarne słoneczko na zderzaku
obok neurologii
poraża „ten obszar
nie wiemy
do kogo on należy”

czarny laser plastyk mózgu
gdzie jest we mnie
który mówi: „ten obszar
jest jak nicość
dla nicości którą żyjesz”

twoje są pręty żyły diody
strefy zgniotu
rybki słoneczka ja mówię
w porażeniu

Kacper Bartczak
poeta, tłumacz poezji, krytyk. Autor kilku tomów poezji, z których „Wiersze organiczne" (Łódź, 2015) były nominowane do nagród Silesius i Gdynia. Ostatnio opublikował tom „Pokarm suweren" (Biuro Literackie, 2017). Tom jego esejów, „Świat nie scalony", zdobył nagrodę „Literatury na Świecie” (2010). Opublikował też tom przekładów z Petera Gizzi „Imitacje życia i inne wiersze" (Instytut Mikołowski, 2013, we współpracy z Andrzejem Sosnowskim) oraz tom przekładów z Rae Armantrout „Ciemna materia" (Biuro Literackie, 2018). Wykłada na Uniwersytecie Łódzkim. Stypendysta Fundacji Fulbrighta i Fundacji im. Tadeusza Kościuszki.
POPRZEDNI

recenzja  

Czytajcie pozytywistów!

— Stanisław Krawczyk

NASTĘPNY

varia poezja  

Papa dance

— Patrycja Sikora