fbpx
Ładowanie strony
Logotyp magazynu Mały Format
logo cyklu ludowa historia literatury – mały format

Ludowa historia literatury

W numerze publikujemy teksty zróżnicowanego grona badaczek i badaczy klas ludowych. Kliknij, by zobaczyć pozostałe teksty z cyklu.

 

Przed panem toczy się sprawa,
O co? o owoce z lasu,
Które na wspólną wygodę
Bóg dał jak ogień i wodę.

Kruk, „Dziady. Część II”

 

Kolejne „zwroty ludowe” – zarówno te historyczne (międzywojenny, PRL-owski), jak i ten współczesny – nie tylko rekonfigurują nasze myślenie o przeszłości, ale także prowokują pytania o teraźniejszość, w której zaistniały. Posiadają więc zarówno stawki badawcze, jak i polityczne. Wysuwając celowo rozlewną, zbyt szeroką propozycję namysłu w obrębie (albo obok) współczesnego zwrotu ludowego, próbowaliśmy sprawdzić, na ile nasza zbiorowa wyobraźnia, rozbudzona przez ludowe historyczki i historyków, zdolna jest do podyktowania nowych pytań i zagadnień (możliwych w ogóle do postawienia dzięki powrotowi „sprawy ludu” jako takiej). O czym świadczą teksty zebrane w numerze ludowym „Małego Formatu”? Nam samym odpowiedź jawi się niejednoznacznie, tym bardziej więc zapraszamy do lektury.

Numer otwierają dwie rozmowy – z Kacprem Pobłockim i Przemysławem Wielgoszem, koncentrujące się – choć na różne sposoby – na warunkach możliwości „zwrotów ludowych” dzisiaj i kiedyś. Autor „Chamstwa” poświęca wiele uwagi zagadnieniu samej formuły pisarstwa z kręgu „historii ludowych”, która jego zdaniem daleko przekracza ramy zinfantylizowanej i w istocie paternalistycznej „popularyzacji”. W jego ujęciu pisanie ludowych historii to pisanie dla ludzi – szerokiego grona czytających zainteresowanych swoją przeszłością. Sam język – jako tworzywo i bohater eseju Pobłockiego – stanowi więc centralny temat namysłu, mowa jest o podstawowych elementach poetyki tego rodzaju pisarstwa historycznego, o przestrzeni pozostawionej dla czytelnika, wreszcie o tym, że wespół z historią i etnologią, to właśnie literaturoznawstwo stanowi nieodzowny dopływ tradycji pisania ludowych historii. Z kolei Przemysław Wielgosz, redaktor naczelny polskiej edycji „Le Monde Diplomatique” i twórca serii „Ludowa historia Polski” w Wydawnictwie RM, przybliża czytelnikom kulisy jej powstania, opowiada o cyklu spotkań pod tym samym tytułem, organizowanym od 2018 roku w Teatrze Powszechnym, oraz omawia plany wydawnicze na najbliższe lata. Wielgosz zwraca uwagę, że zainteresowanie ludowymi historiami zatacza coraz szersze kręgi i zastanawia się nad możliwymi – społecznymi, politycznymi – konsekwencjami tego faktu. Opowiada też o wizji historii zdobyczy demokratycznych rozumianej jako rezultat walk i oporu klas plebejskich.

Łukasz Moll w tekście „Zignorować pańszczyznę”chwali autora „Chamstwa”, pisząc:

„Chamstwo” na tle ostatnich publikacji wokół „ludowej historii Polski” wyróżnia bezsprzecznie to, że zrywa ono z dwiema kwadraturami koła, w które wpisane są podobne projekty: jak stworzyć historię ludów bez historii i jaką narrację zaproponować na temat tych, którzy nie mają państwa.

Autor nie rezygnuje jednak z wyjaśnienia, co stanowi źródło jego największego niedosytu związanego z lekturą. W jego odbiorze skrupulatnie odtworzony przez Pobłockiego „spektakl kaskadowej przemocy” przyćmiewa pozostałe partie książki, z których dowiedzieć się można o obszernych, wskazujących na ich rozbudowaną podmiotowość i solidarność, „siedliskach autonomii” historycznych klas ludowych. Zdaniem Molla spojrzenie na ludową historię przez pryzmat filozofii dóbr wspólnych mogłoby wzbogacić już i tak przecież silnie anarchizujące podejście Pobłockiego.

Podobnym tropem (sic!) podąża Michał Pospiszyl, który w szkicu o apelatywnym tytule „Zacieraj ślady!” pisze, że „[b]yć może celem polityki nie jest czynienie rzeczy widzialnymi, ale stwarzanie przestrzeni, dzięki którym nie będą musiały wychodzić z ukrycia”. Wskazując na patronów i patronki takiego myślenia, idącego w poprzek bardziej klasycznego pojmowania emancypacji jako „poszerzaniu pola” widzialności – m.in. Waltera Benjamina, Jamesa Scotta, Silvię Federici czy Ariellę Aïshę Azoulay – Pospiszyl zdaje się nas nakłaniać do poważniejszego, a zarazem bardziej życiowego i pragmatycznego przemyślenia kategorii „słabego oporu”. Nieprzypadkowo więc tuż obok publikujemy fragment książki Federici „Caliban and the Witch: Women, the Body and Primitive Accumalation” (2004) w tłumaczeniu Krzysztofa Króla. Autorka pisze o wyłanianiu się kapitalistycznego reżimu w nowożytnej Europie, w ramach którego kobiety utraciły dostęp do dóbr wspólnych i zarazem „same stały się dobrami wspólnymi”. W nowym patriarchalnym porządku miała ograniczać je podwójna zależność – od pracodawców i od mężczyzn.

W zupełnie innym kierunku podąża Igor Piotrowski w tekście „Przeciwblask, czyli w kalinowym chruśniaku”, skupiając się na bardzo konkretnych śladach, a nie ich zacieraniu. Przygląda się on przypadkowi opublikowanych w 1965 roku przez Czesława Hernasa erotyków ludowych ze zbiorów Adama Kempskiego (znanych z odpisów z lat 1730-31). Po pierwsze autor stara się spojrzeć na ten zbiór jako na wyraz praktyk niepoddających się łatwym interpretacjom w duchu schematów i ram dawnej folklorystyki. Po drugie zaś rozpatruje on powody, dla których wydany w przeddzień polskiego milenium zbiór nie stał się kamieniem węgielnym i monumentem, choć chronologicznie trudno znaleźć starszy przykład równie kompleksowego, jak uznawanego za bezsprzecznie literacki, zapisu głosu ludu polskiego. Dosadny erotyzm zbioru każe również Piotrowskiemu zapytać o miejsce gatunku erotyku i konwencji okołopornograficznych w ramach konstrukcji „literatury ludowej” i „literatury chłopskiej”.

Po raz kolejny na Śląsk zabiera czytelników Dariusz Zalega, autor m.in. „Zbuntowanego Śląska” (Czarne 2019) i „Bez Pana i Plebana. 111 gawęd z ludowej historii Śląska” (Wydawnictwo RM 2020). Tym razem robi to, by przybliżyć nam społeczną historię tamtejszych robotniczych stowarzyszeń twórczych. Zalega opisuje fenomen domów robotniczych, będących często miejscami, w których robotnicy i robotnice mieli szansę po raz pierwszy zetknąć się ze sztuką i kulturą (literaturą, teatrem, autonomicznym robotniczym obiegiem czasopiśmienniczym) – najpierw jako ich odbiorcy, a potem jako twórcy. W anegdotycznym skrócie przybliża też losy poszczególnych twórców, m.in. Jana Wantuły, w którego autobiografii wyczytujemy następujące credo: „Pracować pilnie, oszczędzać, by urządzić życie własne i drugich na wyższą stopę, szczęście własne widzieć w szczęściu powszechnym i dążyć do upowszechnienia szczęścia i dobrobytu – to cel życia”.

Z kolei Dawid Kujawa przygląda się ludowej teraźniejszości w tekście „Klasa robotnicza albo przypał. Modele awansu klasowego w najnowszym polskim hip-hopie”. W swoim szkicu skupia się na głośnym w ostatnim czasie beefie między raperem chilijsko-polskiego pochodzenia Sentino, a największą w Polsce wytwórnią ulicznorapową Step Records. Marksistowska analiza tego fenomenu ujawnia zdaniem autora potężne zaniedbania lewicowej krytyki kulturowej, która zamiast szukać dziury w całym, powinna dostrzec w biografii Sentino specyficzny dla naszych czasów model awansu klasowego „na skróty”.

Od najnowszego polskiego hip-hopu do lat 90. zabiera nas Antonina M. Tosiek. W swoim szkicu poddaje ona analizie literackie reprezentacje (i reprezentacyjne uzurpacje) rzeczywistości wiejskiej oraz tożsamości postchłopskiej okresu transformacji ustrojowej. Przygląda się reakcjom na przełom (Wielką Zmianę) i mając na uwadze zróżnicowanie doświadczenia klasowego, porównuje wypowiedzi pamiętnikarskie z dwóch konkursów na życiorysy transformacyjne („Nowe Pokolenie Chłopów Polskich’’ SGH, 1997-2004 oraz „Komu teraz wierzyć” IRWiR Pan, 1989-1995) z narracjami kreowanymi przez literaturę małych ojczyzn („Opowieści Galicyjskie” Andrzeja Stasiuka, późne utwory Wiesława Myśliwskiego i wczesna twórczość Olgi Tokarczuk).

Osobne miejsce zarezerwowaliśmy oczywiście dla krytyki literackiej. W ludowym numerze „Małego Formatu” inicjujemy stałą rubrykę, w której publikować będziemy wyimki z lewicowej krytyki literackiej z przeszłości. Pierwszy odcinek cyklu inicjuje tekst Dawida Hopensztanda (ps. Jerzy Kellert) „Dookoła problemu dziedzictwa” („Lewar” 1936, nr 1), w którym autor – komunistyczny krytyk literacki, członek Warszawskiego Koła Polonistów – rozważa w publicystycznej formie relacje łączące tytułowe dziedzictwo historycznoliterackie z zadaniami postępowo zorientowanej sztuki i krytyki. By lepiej zrozumieć dlaczego autor gromi mistycyzm nadrealistów (m.in. Adama Ważyka) i upomina się „zdrowe ziarno postawy badawczej”, przedrukowi towarzyszy historycznoliteracki wstęp autorstwa Łukasza Żurka lokujący głos Hopensztanda w obrębie współczesnych mu dyskusji na lewicy literackiej.

Do peletonu krytycznoliterackiego dołącza także szkic Pawła Kaczmarskiego i Marty Koronkiewicz „Lud w śródmieściu. Spory o »literaturę ludową« w powojennej krytyce”. Punktem wyjścia ich tekstu jest debata o kategoriach „ludu” i „ludowości” w polskiej krytyce literackiej bezpośredniego okresu powojennego – tj. w latach 40. i wczesnych 50., w okresie kształtowania się podstaw socjalistycznej polityki kulturalnej. Przyglądają się oni m.in. sporom „Kuźnicy” i „Wsi” o rozumienie ludu oraz sporom o ludowość Mickiewicza, starając się pokazać fascynujący, a nigdy nieukończony projekt konstytucji „ludu” jako podmiotu historii literatury, który byłby zarazem wyraźnie klasowy i możliwie inkluzywny.

Ukoronowaniem numeru tematycznego MF poświęconego ludowej historii literatury jest dział Varia, w którym prezentujemy:

– wiersze Eugeniusza Tkaczyszyna-Dyckiego

– prozę Mariana Pilota z antologii „Kwiatki polskie”

– „Bunt kobiet ze wsi Draganowo” Dencza Kucarowa w tłumaczeniu Elizy Markiewicz. To wspomnienie sołtysa wsi draganowo z buntu bułgarskich kobiet, które w 1918 roku domagały się równego dostępu do gminnego zboża i zaprzestania jego marnotrawienia przez męskich zarządców

– fragmenty książki Jakuba Bojko „Dwie dusze” z 1904 roku, dotyczące analityki duszy chłopskiej w okresie po obaleniu pańszczyzny, problematyki awansu klasowego i sabotowania solidarności klasowej w kontekście nabierającego rozpędu na przełomie XIX i XX wieku ruchu ludowego jako projektu politycznego.

Numer „Małego Formatu” poświęcony ludowej historii literatury to szeroka i celowo niedomknięta propozycja, w której bardzo wyraźnie widać określone nachylenie lekturowe, ale bodaj jeszcze wyraźniej zaznaczają się dopiero linie pracy do podjęcia – zadanie „dzielenia postrzegalnego” podług tych nowych linii uznajemy za ciągle otwarte i zaledwie zainicjowane niniejszą propozycją.

 

Materiał powstał dzięki współpracy z Instytutem Literatury, wydawcą „Nowego Napisu”.

logo cyklu ludowa historia literatury – mały format

Ludowa historia literatury

W numerze publikujemy teksty zróżnicowanego grona badaczek i badaczy klas ludowych. Kliknij, by zobaczyć pozostałe teksty z cyklu.


NASTĘPNY

rozmowa  

Jak robić historię ludową?

— Jacek Wiaderny