fbpx
Ładowanie strony
Logotyp magazynu Mały Format

 

1. W jakich okolicznościach doszło do Twojego pierwszego spotkania z pisarstwem Debory Vogel? Jakie były Twoje pierwsze czytelnicze wrażenia?

Joanna Bednarek: Siostra, literaturoznawczyni, poleciła mi „Akacje kwitną”, kiedy obie byłyśmy jeszcze doktorantkami. Byłam zachwycona: co za dziwny tekst! Powieść bez bohaterów i fabuły! To się da zrobić! Ale też zdezorientowana: dlaczego dotąd o niej nie słyszałam? A przede wszystkim miałam poczucie niesamowitego rozpoznania, bo mój pierwszy tekst literacki był, podobnie jak „Akacje”, próbą stworzenia powieści, w której bohaterami byliby nie ludzie, lecz struktury. Tyle że znacznie mniej udaną. Miałam wrażenie, jakby ktoś znacznie lepiej wyraził to, co i ja starałam się, niezbyt świadomie i niezbyt sprawnie, wyrazić.

Andrij Bojarov: Po raz pierwszy dostałem krótkie opowiadanie Debory Vogel o ulicy Karmelickiej we Lwowie od pani Joanny Lisek po jej lwowskich wykładach. Wrażenie było niesamowite, ponieważ to słabo wyeksponowana ulica, którą przez wiele lat chodziłem ze szkoły. A tu stała przede mną jak żywa, w opisie sprzed dziewięćdziesięciu lat.

Barbara Klicka: Czas jakiś temu byłam członkinią redakcji czasopisma, które nosiło tytuł: „Cwiszn. Żydowski kwartalnik o literaturze i sztuce”. Jego naczelną była Karolina Szymaniak, badaczka i znawczyni literatury jidysz, w tym także twórczości Debory Vogel. Zdarzało nam się z Karoliną w duecie tłumaczyć wiersze z jidysz, ale przede wszystkim dużo wtedy rozmawiałyśmy o literaturze tego języka, o jej dwukierunkowych związkach z naszym, tu po polsku uprawianym poletkiem. Przypuszczam, że to właśnie za pośrednictwem Karoliny po raz pierwszy trafiłam na Vogel. Pamiętam tamten czas jako okres intensywnego odkrywania rozmiarów pustki, która pozostała po żydowskich twórcach kultury. Moja pierwsza lektura Vogel była najintensywniej naznaczona chyba tym właśnie czytelniczym filtrem. I – myślę jeszcze – zdziwieniem, że takie to pełne odwagi i nowoczesne.

Joanna Lisek: Na studiach, w czasie poznawania dorobku poetów i poetek żydowskich funkcjonujących w języku polskim.

Paweł Polit: Postać Debory Vogel intrygowała mnie od czasów licealnych w związku z moimi fascynacjami biografiami i pracami Stanisława Ignacego Witkiewicza i Brunona Schulza. Dopiero po latach mogłem nabyć wznowienie „Akacji” i mniej więcej w tym samym czasie książkę Karoliny Szymaniak. Pierwsze wrażenia z lektury były mieszane; teksty literackie Debory Vogel, utrzymane na poziomie ogólnych opisów, nie proponowały określonej fabuły – nie umożliwiały „zawieszenia niewiary”, domagały się natomiast przeniknięcia określonej zawartości pojęciowej. Byłem tym zaintrygowany, ale po szybkim przejrzeniu „Akacji” właściwą lekturę zostawiłem na później.

2. Co w największym stopniu interesuje Cię w tej postaci i jej rozproszonym dorobku?

Joanna Bednarek: Odwaga twórczego gestu: wybór języka mniejszości, niszowej, eksperymentalnej formy i próba oddania nieoczywistego, zdepersonalizowanego doświadczenia jednocześnie.

Andrij Bojarov: Specyficzna i oryginalna optyka patrzenia na miejską rzeczywistość i zanurzonego w niej człowieka. Dotyczy to, rzecz jasna, w szczególności Lwowa.

Barbara Klicka: Zarówno w sensie biograficznym, jak i literackim niesłychanie interesująca wydaje mi się podjęta przez Vogel decyzja o tym, by pisać w jidysz. Nie był to język, który Vogel znałaby z domu – wśród bogatego, galicyjskiego mieszczaństwa uchodził on raczej za nieco wstydliwe narzecze właściwe niższej klasie społecznej. W wypadku tego gestu nie można więc mieć pewności, kto lub co za pomocą kogo lub czego się emancypuje – czy jidysz za pomocą Vogel, czy Vogel za pomocą jidysz. Ta zależność wydaje mi się bardzo ciekawa i płodna myślowo. Ale poza tym emancypacyjnym aspektem, wybór ten ma też oczywiście określone konsekwencje literackie. Posługiwanie się nie-pierwszym językiem wpływa – jak mi się zdaje – siłą rzeczy na nieustanne problematyzowanie kwestii związanych z materią dzieła literackiego i nie pozostaje bez wpływu na formułowane przez Vogel na przestrzeni całej drogi twórczej postulaty.

Joanna Lisek: Jej teoria montażu literackiego; realizacja wyraźnie sprecyzowanego programu filozoficzno-teoretycznego w poezji; kobiecy wariant zmaskulinizowanej poezji awangardowej.

Paweł Polit: Aspekt filozoficzny jej prac, to znaczy umiejętność włączania pojęć ogólnych w narracje literackie, oraz zaplecze teoretyczne jej wypowiedzi krytycznych. Warto zauważyć, że twórczość Vogel ufundowana była na założeniach estetyki heglowskiej, w czasie, gdy dominującymi w Polsce nurtami filozoficznymi były empiriokrytycyzm i logistyka – dowodzi to nowatorstwa jej postawy. Ponadto, w jej pismach manifestuje się niezwykła zdolność wczucia się w rytm epoki; była ona uważną obserwatorką stadiów rozwoju współczesnej jej epoki kulturowej, które układały się dla niej w heglowskie triady. Wśród tych stadiów Vogel wyróżniła „legendy” konstruktywności, banalności i faktu.

3. Krytyka i praktyka artystyczna Debory Vogel konweniuje ze współczesnymi jej polskimi, żydowskimi, europejskimi teoriami i praktykami awangardowymi. W obrębie której najchętniej ją sytuujesz? Jaka mapa i jakie sąsiedztwo aktualizują się w Twojej głowie, kiedy myślisz Debora Vogel?

Joanna Bednarek:  Dwie mapy: po pierwsze „literatura mniejsza”. To termin Deleuze’a i Guattariego, odnoszący się do literatury modernistycznej, rozmontowującej od środka język większości, a tym samym radykalnej, nawet jeśli na pozór nie zawiera „politycznych” treści. Vogel nie tylko wpisuje się w tę kategorię, ale jest znacznie radykalniejsza niż Kafka czy Beckett, pisarze, których twórczość przytaczają D&G jako przykład pisania „mniejszego” – dlatego, że łączy demontaż struktur nowoczesności i zaprzężenie ich do nieoczywistej pracy z wyborem jidysz, języka nie dominującego, a marginalnego.

Po drugie, „literatura kobieca”: Vogel stanowi część konstelacji polskich autorek dwudziestolecia międzywojennego, ale bardzo nieoczywistą. Nie pisze „o kobietach” (bo nie pisze o ludziach, ale o figurach geometrycznych, owocach albo cegłach), ale mierzy się z materią jako kategorią abstrakcyjnie „kobiecą” i przedstawia ją w nieoczywisty sposób, pokazując, że relacje materia–forma nie muszą być rozpatrywane zgodnie z tradycyjnymi kodami płciowymi, religijnymi i filozoficznymi.

Andrij Bojarov: Wymyśliłbym dla niej nurt „konstruktywizmu metafizycznego”. Blisko jej też do flaneryzmu Waltera Benjamina.

Przywołuje przede wszystkim mapę lwowską, szczególnie jej i mojej dzielnicy – Łyczakowa.

Barbara Klicka: Na własne potrzeby usadawiam sobie Vogel na półce tuż przy „Warszawskiej awangardzie jidysz” (zresztą też pod redakcją wspominanej już Karoliny Szymaniak). Oznacza to, że na hasło „Vogel” uruchamiają mi się w głowie oczywiste skojarzenia z Witkacym czy Schulzem, ale sądzę, że pożytecznie jest też zerkać na tę autorkę przez pryzmat kontekstu, jaki tworzą Kaczyzne czy Rawicz.

Joanna Lisek: Ja postrzegam Vogel przede wszystkim na mapie literatury jidysz lat trzydziestych XX wieku (w powiązaniu z nowojorską grupą introspektywistów Inzich, ale też jako reprezentantkę próby jidyszowego ożywienia literackiego we Lwowie oraz grupy Cusztajer).

Paweł Polit: Najbardziej interesują mnie związki twórczości literackiej i refleksji teoretycznej Debory Vogel z współczesnymi jej praktykami artystów ze stowarzyszenia „Artes”, z Grupy Krakowskiej, a także Katarzyny Kobro i Władysława Strzemińskiego. Wydaje się, że eksperymenty dokonywane przez tych właśnie twórców dostarczały jej bezpośredniego materiału dla uogólnień pojęciowych dotyczących sztuki. Rysunki Henryka Strenga miały wpływ na zawartość jej „Akacji” – niektóre posłużyły w nich za ilustracje. Powiedziałem w innymi miejscu, że Vogel pełniła rolę koncyliacyjną wobec wymienionych środowisk. Z drugiej strony trudno uznać, że była ona jedynie ich rzeczniczką; jej zainteresowania dotyczyły znacznie obszerniejszego zakresu zjawisk artystycznych i literackich

4. Co wnosi do Twojego myślenia o awangardzie autorka Figur dni?

Joanna Bednarek: Vogel pozwoliła mi zrozumieć, że istnieje wiele strategii awangardowych i że wiążą się one ze stawkami politycznymi: jedne teksty łatwo zyskują status „klasycznych”, inne długo są marginalizowane. Czasem zależy to od samych tekstów i tego, czy pasują do wzorca „wielkiego dzieła”, czasem od okoliczności zewnętrznych, takich jak obecność czy nieobecność krytyka gotowego walczyć o uznanie dla danego pisarza czy pisarki.

Andrij Bojarov: Pozwala umieścić Lwów na mapie światowej awangardy.

Barbara Klicka: Wydaje mi się, że teorie „chłodnej statyki” czy „białych słów”, poza tym, że porządnie zahaczone o myślowe prądy epoki, mają też swój wymiar egzystencjalny, silnie osadzony w doświadczeniu kobiecości. Uparte działania Vogel na rzecz „rehabilitacji banalności”, jej chęć „przekraczania i zacierania granic między zasadą maszynowo-mechaniczną a mięsiście-żywotną” wydają się wysiłkiem na rzecz osłabienia opozycji między tym, co stereotypowo męskie i kobiece.

Joanna Lisek: U mnie to jest raczej tak: że Debora Vogel wnosi awangardowość do mojego myślenia o poezji kobiet w języku jidysz.

Paweł Polit: Pisma Debory Vogel uświadomiły mi zróżnicowanie praktyk artystycznych w różnych stadiach rozwoju przedwojennej awangardy; w kilku tekstach z lat 30. podkreślała ona przekroczenie modelu sztuki abstrakcyjnej, skupionej na ustalaniu relacji między elementami kompozycji, na rzecz sztuki wykorzystującej zdobycze abstrakcji do podejmowania aktualnych kwestii społecznych i politycznych. Innymi słowy, Vogel jest dla mnie teoretyczką, która diagnozuje i programuje rehabilitację treści w sztuce nowoczesnej. Dodatkowo, jest ona autorką wnikliwych analiz dotyczących techniki montażu literackiego, którą sama posługiwała się w swoich utworach. Rozstrzygnięcia dotyczące montażu literackiego zastosowała również w analizie techniki fotomontażu w sztuce.

5. Kim jest dla Ciebie Debora Vogel?

Joanna Bednarek: Starszą siostrą, wzorem, przewodniczką. Osobą, która zawędrowała na bezdroża literatury świadoma ryzyka, wróciła i przyniosła stamtąd coś cennego. Chciałabym, żeby współczesne pisarki i poetki miały odwagę się tak błąkać, nie poddawały się w obliczu obojętności czy lekceważenia krytyków. Chociaż ryzyko jest rzeczywiście wielkie…

Andrij Bojarov: Osoba bliską i wciąż niepostrzeżenie obecną.

Barbara Klicka: Koleżanką Dantego.

Joanna Lisek: Niedocenioną za życia poetką, krytyczką, która stworzyła niezwykle oryginalny projekt literacki, w którym treść i forma tworzą nierozerwalną, dialektyczną całość do głębi przenikniętą groteskowością; poetką, która proponuje rehabilitację codzienności poprzez wyjęcie jej z szablonowego postrzegania i zaprasza czytelnika/czytelniczkę swoich wierszy do ponownego odkrywania rzeczy, materii. Jednocześnie warto podkreślić, że jest to jedna z najbardziej antysubiektywnych, antysentymentalnych poetek jidysz.

Paweł Polit: Jest niezwykle oryginalną teoretyczką i poetką, której dzieło nie mogło zaktualizować się w pełni. Lektura niektórych jej tekstów daje wrażenie pisanych w pośpiechu, jakby szkicowanych zaledwie. Wojna i przedwczesna śmierć uniemożliwiły Deborze Vogel zastosowanie nowatorskich rozstrzygnięć teoretycznych w twórczości poetyckiej. Wiele jej prac nie zostało opublikowanych i zaginęło. Również w wymiarze biograficznym wydaje się ona osobą tajemniczą, jakby skrywającą się za zasłoną idei. Możliwe, że to błędne wrażenie, być może to abstrakcyjne pojęcia stanowiły właściwy materiał jej życia.

„Figury dni"

Cykl tekstów poświęcony Deborze Vogel (1900-1942), żydowsko-polskiej prozaiczce, poetce, krytyczce i filozofce. Kliknij, by zobaczyć pozostałe teksty z cyklu.

Ilustr. Jagoda Jankowska

Joanna Bednarek
filozofka, pisarka, tłumaczka, autorka książek: „Polityka poza formą. Ontologiczne uwarunkowania poststrukturalistycznej filozofii polityki" (2012) „Linie kobiecości. Jak różnica płciowa przekształciła literaturę i filozofię?"(2016) i „Życie, które mówi. Nowoczesna wspólnota i zwierzęta" (2017). Jej debiutancka powieść „O pochodzeniu rodziny" ukazała się w 2017 roku.

Andrij Bojarov
artysta wizualny i niezależny kurator zajmujący się sztuką mediów i fotografią konceptualna. Uczestnik indywidualnych i zbiorowych wystaw w Tallinnie, Lwowie, Kijowie, Warszawie, Poznaniu, Łodzi, Amsterdamie i innych ośrodkach. Od wielu lat zajmuje się również własnym programem archiwalnym i badawczym dotyczącym sztuki awangardowej we Lwowie. Współkurator m.in. wystawy „Montaże. Debora Vogel i nowa legenda miasta”, która odbyła się w Muzeum Sztuki w Łodzi w ramach obchodów Roku Awangardy w Polsce.

Barbara Klicka
Poetka, redaktorka ukazującego się w latach 2010-2014 czasopisma "Cwiszn", poświęconego kulturze żydowskiej i językowi jidisz. Laureatka Nagrody Literackiej Gdynia i Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej za tom „Nice”. Ostatnio ukazała się jej powieść „Zdrój”.

Joanna Lisek
literaturoznawczyni, tłumaczka, pracowniczka naukowa Katedry Judaistyki Uniwersytetu Wrocławskiego, gdzie wykłada literaturę i kulturę żydowską oraz język jidysz. Jej zainteresowania badawcze skupiają się głównie na poezji żydowskiej i działalności kobiet na gruncie kultury jidysz. Publikowała na łamach „Studia Judaica”, „Pamiętnika Literackiego”, „Kultury Ludowej”, „Midrasza”, „Słowa Żydowskiego”, „Ciwszn” i „Zadry”.

Paweł Polit
autor tekstów o sztuce, kurator w Muzeum Sztuki w Łodzi. Kurator wystaw w CSW Zamek Ujazdowski oraz w Muzeum Sztuki w Łodzi. Współkurator wystawy „Montaże. Debora Vogel i nowa legenda miasta”. Publikował w katalogach wystaw i w pismach: „Afterall”, „ARTMargins”, „Obieg”, „Piktogram”.

Andrzej Frączysty.
redaktor „Małego Formatu”.

„Figury dni"

Cykl tekstów poświęcony Deborze Vogel (1900-1942), żydowsko-polskiej prozaiczce, poetce, krytyczce i filozofce. Kliknij, by zobaczyć pozostałe teksty z cyklu.

Ilustr. Jagoda Jankowska

Joanna Bednarek
filozofka, pisarka, tłumaczka, autorka książek: „Polityka poza formą. Ontologiczne uwarunkowania poststrukturalistycznej filozofii polityki" (2012) „Linie kobiecości. Jak różnica płciowa przekształciła literaturę i filozofię?"(2016) i „Życie, które mówi. Nowoczesna wspólnota i zwierzęta" (2017). Jej debiutancka powieść „O pochodzeniu rodziny" ukazała się w 2017 roku.

Andrij Bojarov
artysta wizualny i niezależny kurator zajmujący się sztuką mediów i fotografią konceptualna. Uczestnik indywidualnych i zbiorowych wystaw w Tallinnie, Lwowie, Kijowie, Warszawie, Poznaniu, Łodzi, Amsterdamie i innych ośrodkach. Od wielu lat zajmuje się również własnym programem archiwalnym i badawczym dotyczącym sztuki awangardowej we Lwowie. Współkurator m.in. wystawy „Montaże. Debora Vogel i nowa legenda miasta”, która odbyła się w Muzeum Sztuki w Łodzi w ramach obchodów Roku Awangardy w Polsce.

Barbara Klicka
Poetka, redaktorka ukazującego się w latach 2010-2014 czasopisma "Cwiszn", poświęconego kulturze żydowskiej i językowi jidisz. Laureatka Nagrody Literackiej Gdynia i Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej za tom „Nice”. Ostatnio ukazała się jej powieść „Zdrój”.

Joanna Lisek
literaturoznawczyni, tłumaczka, pracowniczka naukowa Katedry Judaistyki Uniwersytetu Wrocławskiego, gdzie wykłada literaturę i kulturę żydowską oraz język jidysz. Jej zainteresowania badawcze skupiają się głównie na poezji żydowskiej i działalności kobiet na gruncie kultury jidysz. Publikowała na łamach „Studia Judaica”, „Pamiętnika Literackiego”, „Kultury Ludowej”, „Midrasza”, „Słowa Żydowskiego”, „Ciwszn” i „Zadry”.

Paweł Polit
autor tekstów o sztuce, kurator w Muzeum Sztuki w Łodzi. Kurator wystaw w CSW Zamek Ujazdowski oraz w Muzeum Sztuki w Łodzi. Współkurator wystawy „Montaże. Debora Vogel i nowa legenda miasta”. Publikował w katalogach wystaw i w pismach: „Afterall”, „ARTMargins”, „Obieg”, „Piktogram”.

POPRZEDNI

szkic  

Aktualność jako dzieło sztuki

— Ida Jahnke

NASTĘPNY

szkic  

Romans dialektyki

— Debora Vogel