varia felieton
Krzysztof SztafaĆwiczenia z rezygnacji (26)
I co, i jestem na tym spierdziałym sylwestrze, i piję tego zdechłego szampana, i tak strasznie nie chce mi się tutaj być, i myślę tylko o tym, żeby doczekać spokojnie do północy, a potem zawinąć do domku, położyć się na łóżeczku, przytulić kotka i takim już — zwiniętym, przytulonym — sobie na nowy rok zostać.