varia felieton
Krzysztof SztafaTylko teraz, z tą marnością trzymaną za rękę i kartonem rozpuszczonym pod językiem, było mi nieźle i mogłem się znieść. Rzeczy, o których myślę, że są ważne, jakoś istotne, nieodmiennie ropiejące i skończone. Gdzie jesteś, przeżycie?
varia felieton
Krzysztof SztafaChciałem, żeby coś się działo i nabierałem samego siebie, że się dzieje, że rośnie czymś innym niż gulą w gardle, niż obrzękiem w krtani, że dokądś idzie, na nasypy, tarapaty albo pohybel, w dzielnice biznesowe, między blaszane garaże, gdzie jako nastolatek ubijam szklane lufki, z czarnym osadem, w pół pęknięte. Gdzieś, gdzie mnie nie dojrzysz, gdzie przed nami umknę.
rozmowa
z Joanną Bednarek oraz Krystianem SzadkowskimWizja Bastaniego ukazuje świat, który mógłby zaistnieć, gdyby rozwój technologiczny podporządkowany był potrzebom ludzi, a nie akumulacji kapitału.
recenzja
Krzysztof SztafaBez względu na deklaracje samego Wiesławca – tu i ówdzie powtarzającego, że swoje czułki wystawia przede wszystkim w stronę relacji klasowych – ciężko nie rozpatrywać książki „Każda praca hańbi” również w kontekście pokoleniowym, jako pewnego rodzaju milenialskiego antymanifestu.
varia felieton
Krzysztof SztafaWreszcie wybiła jakaś pora. Świtało i wstawało światło, a my, oddani sprawom życia, w objęcia nieustannie mknęliśmy śmierci. Mimo wszystko dziwnie miękkie zdawało mi się to wygasanie na przełomie sezonów, to ciągłe tonięcie w sobie, ta cała zawierucha kształtów, to wieczne kłębowisko form.
varia felieton
Krzysztof SztafaI co, i jestem na tym spierdziałym sylwestrze, i piję tego zdechłego szampana, i tak strasznie nie chce mi się tutaj być, i myślę tylko o tym, żeby doczekać spokojnie do północy, a potem zawinąć do domku, położyć się na łóżeczku, przytulić kotka i takim już — zwiniętym, przytulonym — sobie na nowy rok zostać.
varia felieton
Krzysztof SztafaA może tak zrób coś ze swoim życiem? A nie tylko leżysz i leżysz. Rolą teorii jest wypracowanie stosownego pojęcia praktyki; wiedziałem o tym, ale niczego w związku z tym już nie czułem, z wysokości łóżka zastanawiałem się, po co tak dnieje i dla kogo tak zmierzcha, ciągłe przekąsy i smęty nad uchodzącym latem miłości.
varia felieton
Krzysztof SztafaŻal mi nas wszystkich, bo głęboko wierzę, że moglibyśmy inaczej, jakoś bardziej przytulnie, na wesoło. W tym do bólu ponurym miejscu rękę podają sobie papież z Balcerowiczem, Kwaśniewski z Buzkiem, Wałęsa z Mazowieckim, zielona polska wyspa z ciepłą wodą w kranie.
varia felieton
Krzysztof SztafaMoja przepastna dwudziestko, od teraz bywaj albo w pokoju, albo na zdjęciach obcych telefonów! Dumałem już nad pokoleniowym procesem przechodzenia z pozycji podstarzałej zbuntowanej młodzieży na pozycję aspirującego kredytobiorcy. Nie było w tym żadnej tragedii – być może trochę goryczki, trochę pogodnego rozczarowania.
varia felieton
Krzysztof SztafaMyśl o nadchodzącym lecie paraliżowała mnie. Gdzie się podziać? Chyba trochę bełkotałem, na twarz padały mi promienie słońca, w gardle miałem zawiesinę, mrużyłem oczy. Musiałem wyglądać bardzo źle. Jak beztroski kuzyn z małego miasteczka, papuśny, cały spieczony przez skwar.
varia felieton
Krzysztof SztafaWiosna poradzi sobie bez nas całkiem nieźle. Możemy jej zza okien pomachać, kiedy rozbudzeni – już z kawusią w ulubionym kubeczku – przystajemy w szlafroku przy parapecie i z dziwnym żalem dochodzi do nas, że w czasie tym ciężkim i mrocznym po prostu nie mamy co ze sobą zrobić.
varia felieton
Krzysztof SztafaŚwiat miał się coraz gorzej, tymczasem w sypialni pachniało świeżym praniem, w łazience szamponem, w kuchni – masełkiem. Byłem przygnębiony, ale na twarz nałożyłem sobie żel nawilżający, na dłonie krem odżywczy, na ramiona olej migdałowy. Wszystko to była forma jakiejś pociechy.
varia felieton
Krzysztof SztafaMamy jednocześnie najlepiej i najgorzej na świecie, ale mało kto chce się tym dzielić. Szkoda, bo wszyscy moglibyśmy powiedzieć sobie coś ważnego. Kolega z borderem, koleżanka z depresją. Całe serduszko na wierzchu, wszyscy łykamy psychotropy i przechodzimy przez kryzysy: poniedziałek, środa, piątek.
varia felieton
Krzysztof SztafaOch, Karolku, i co ty, rumiany brodaczu, wyszeptałbyś mi do uszka w chwilach kryzysu, przez jaki przechodzę w tych lepiących się, długich i upalnych dniach sierpniowych? Gdybyś tylko widział, jaki los spotka twoje wygłodzone potomstwo wszystkich kontynentów.
varia felieton
Krzysztof SztafaJeśli literatura nie służy wyzwoleniu, ma naprawdę najgorzej na świecie. Wiersze, które budują barykady. Twórczość, która obali kapitalizm, a potem zrobi się jej przykro, bo już do niczego nie będzie potrzebna. Literatura – jeśli ma najgorzej na świecie, a przecież wszyscy wiemy, że tak właśnie ma – najstosowniej sprawdza się jako wyznanie niewiary w samą siebie.
varia felieton
Krzysztof SztafaNie wiem, dlaczego o niektórych rzeczach myślę, że są ważne bardziej, a o innych, że są ważne mniej. Spośród rzeczy, o których myślę, że są najmniej ważne, potrafię wskazać siebie. Z rzeczy ważniejszych: kapitalizm. Trzeba go pogrzebać. Bagatelizując pryncypia, najczęściej omawiamy to, co nieistotne.
varia felieton
Krzysztof SztafaTo nie był dobry rok (chyba że jednak), ale też błagam, żadna z tego tragedia, bo niby który spośród tych dwudziestu siedmiu był dobry. Może ten, w którym przystąpiłem do pierwszej komunii świętej. Wiązałem uroczyście białe lakierki w sypialni rodziców: naprzeciw wielkiego lustra, w którym odbijał się pucołowaty chłopczyk.
szkic
Krzysztof SztafaW sto siedemdziesiąt lat po pierwszym wydaniu „Manifestu komunistycznego” trudne do uchwycenia siły globalnego kapitału – albo „aterytorialnego Imperium” – wciąż przypominają posępnego czarnoksiężnika: nigdy nie będzie on jednak w stanie wyciszyć tych potęg podziemnych, które wyczarował.
varia felieton
Krzysztof SztafaMam dobre wieści. Otóż jest dla nas nadzieja, „mała i niedorzeczna”. Już na samym początku sproblematyzujmy oczywiste – jak czujecie się na wylocie wakacji? Poznaliście kogoś, zakochaliście się, zostaliście odrzuceni? Komu na wspomnienie mijającego ciepełka chce się płakusiać, a komu na myśl o nadchodzącej pizgawicy kołacze serduszko? – Krzysztof Sztafa w 13. odcinku „Ćwiczeń z rezygnacji”.
szkic
Krzysztof SztafaW „Adresach zapisu” – wierszu bardzo dobrze oddającym osobliwy fluks formuł, do którego chcę w tym tekście wstępnie przekonać czytelnika/czytelniczkę – Pułka mówi przeraźliwie jasno: wypowiada millenialskie rozproszenie w zgodzie z klasyczną formułą Guya Deborda, wedle której „nie można walczyć z alienacją środkami wyalienowanymi”.
varia felieton
Krzysztof SztafaZałóżmy, że jesteś nieszczęśliwy. Albo chociaż strukturalnie przygnębiony. Umówiłeś się i o konkretnej godzinie pojawiłeś na parterze. To dobry początek. Jest środek lata – dajmy na to, że geometryczna połowa lipca. Wtorek – Krzysztof Sztafa w 12. odcinku „Ćwiczeń z rezygnacji”.
varia
Krzysztof SztafaMieszkałem w Krakowie, teraz mieszkam w Warszawie. Zmieniło się nic, czyli prawie wszystko. Próby, wprawki i przyczynki, podwórkowa metafizyka i codzienne ontologie. Dalej: jak zrobić, żeby było dobrze? Do czego służą ręce? Jak, uwaga, podawać herbatę? Te i inne pytania w 11. odcinku cyklu felietonowego Krzysztofa Sztafy „Ćwiczenia z rezygnacji”.
varia
Krzysztof SztafaMieszkałem w Krakowie, teraz mieszkam w Warszawie. Zmieniło się nic, czyli prawie wszystko. Próby, wprawki i przyczynki, podwórkowa metafizyka i codzienne ontologie. Dalej: jak zrobić, żeby było dobrze? Do czego służą ręce? Jak, uwaga, podawać herbatę? Te i inne pytania w 10. odcinku cyklu felietonowego Krzysztofa Sztafy „Ćwiczenia z rezygnacji”.