fbpx
Ładowanie strony
Logotyp magazynu Mały Format

„Z głębokości wołam do Ciebie”
Cykl tematyczny poświęcony twórczości Leo Lipskiego (1917-1997). Kliknij, by zobaczyć pozostałe teksty z cyklu.

Drodzy Czytelnicy, drogie Czytelniczki!

 

W majowym, urodzinowym numerze „Małego Formatu” oddajemy w Wasze ręce (tj. na ekrany wszystkich nośników, na których możecie nas czytać) cykl poświęcony twórczości Leo Lipskiego (1917-1997).

Przedstawienie autora „Piotrusia” nie należy do zadań najłatwiejszych. Każda z esencjonalnych formuł tożsamościowych w taki czy inny sposób uwiera, drażni uogólnieniem, prześlepia to, co najistotniejsze. Z tych powodów w majowym numerze „Małego Formatu” zdecydowaliśmy się zaprosić do jego przedstawienia zróżnicowane grono badaczy i badaczek, krytyków i krytyczek o niejednokrotnie odmiennych wrażliwościach i temperamentach czytelniczych. Jarosław Fazan, Hanna Gosk, Inga Iwasiów, Adam Lipszyc, Agnieszka Maciejowska, Piotr Paziński, Marta Tomczok-Cuber, Jagoda Wierzejska, odpowiadając na pytania o swoje pierwsze zetknięcie z jego pisarstwem, o inne idiomy literackie, z którymi skonfrontowaliby Lipskiego, oraz o to, czego nie potrafią pojąć w tajemniczym dziele autora „Niespokojnych”, pogłębiają i różnicują portret pisarza zajmującego absolutnie wyjątkowe miejsce w polskiej literaturze XX wieku. Jednocześnie niemożliwe jest przegapienie nieredukowalnie osobistego, afektywnego stosunku do autora „Piotrusia”, który przebija z niemal wszystkich wypowiedzi zgromadzonych w ankiecie: zetknięcie z tym pisarstwem okazuje się ważnym punktem w biografiach intelektualnych i emocjonalnych, a skromnych rozmiarów dzieło czymś, do czego powraca się w potrzebie odnowienia doświadczenia obcowania z tą osobliwą, ekstatyczną, nieoswajalną mową. Mową wydobywającą się z dna, cieknącą wątłą, życiodajną strużką, krótkimi, zdyszanymi zdaniami o poetyckiej, niejednokrotnie trudnej do przyjęcia, intensywności.

Leo Lipski to bowiem, przynajmniej na pierwszy rzut oka (niektórzy powiedzą, że każdy kolejny również), pisarz katastrofy. Już jego juwenilia, choć tchnące jeszcze duszną młodopolszczyzną, zdradzają zalążki światopoglądu pisarskiego, który z taką siłą da o sobie znać w powojennej, dojrzałej twórczości. Urodzony w inteligenckiej rodzinie żydowskiej w Szwajcarii jako Leo Lipschütz, dzieciństwo i młodość spędza w Krakowie, gdzie studiuje filozofię i psychologię. Wybuch wojny wyznacza w jego życiu radykalną cezurę: jego dalsze losy to historia postępującej degradacji, choroby i ograniczania sprawności ruchowej aż do niemal całkowitego unieruchomienia, którego powidokiem jest formuła, dobrze znana w gronie czytelniczek i czytelników Lipskiego, będąca przedostatnim zdaniem mini-powieści „Piotruś”: „Zamurowany we własnym ciele (jak mniszki zamurowywano)”.

Poza ankietą w majowym numerze „Małego Formatu” prezentujemy trzy szkice będące trzema różnymi propozycjami spojrzenia na różne fragmenty dzieła Leo Lipskiego. Na początek wysuwamy pionierski, rewelatorski, imponujący erudycyjnym rozmachem esej Adam Lipszyca pt. „Część śmierci: bierny frankizm i czarna gnoza w »Piotrusiu« Leo Lipskiego”, który przedrukowujemy z niedawno wydanej książki autora „Czerwone listy. Eseje frankistowskie o literaturze polskiej” (2018). Tytułowe „bierny frankizm” i „czarna gnoza” jako interpretacyjne punkty dojścia wywodu Lipszyca są zwieńczeniem babelicznej wizji świata, jaką wyczytuje on w fabule „Piotrusia”. Apokryficzność powieści staje się dla niego granicznym wyzwaniem interpretacyjnym, któremu próbuje sprostać, zaprzęgając w pracę hermeneutycznej maszyny konteksty biblijne, filozoficzne i literackie. Świat „Piotrusia” i Piotrusia to – w interpretacji Lipszyca – miejsce katastrofy spełnionej i permanentnej:

(…) świat „Piotrusia” to rzeczywistość po katastrofie czy raczej uniwersum katastrofy permanentnej, kosmos gwałtownie roztrzaskany, gdzie nawet Bóg jest schizofrenikiem. To świat, który nie oczekuje śmierci, bowiem śmierć jest już za nim i w nim.

Z kolei Antoni Zając w szkicu „Życie półmałpie, sprośne, święte. Wokół »Mojego ludu« Leo Lipskiego”, podejmując niektóre rozpoznania obecne w eseju Lipszyca, przygląda się osobliwemu fragmentowi drugiej powieści Leo Lipskiego pt. „Niespokojni”. Traktując „Mój lud” na zasadzie mise en abyme, czyli fragmentu, w którym w skali mikro odbija się całość utworu, podejmuje się rekonstrukcji pisarskiego wysiłku intensyfikującego się w próbie użyczenia widmowego istnienia postaciom z krakowskiej młodości Lipskiego. Witalna łapczywość bohaterów, ich życiowa energia, pociąg do transgresji, labilna seksualność zostają brutalnie zanegowane przez machinę wojny i Zagłady. Lipski niejako przywołuje swoich bohaterów, jak pisze Zając:

„Ja” pragnie im użyczyć głosu dobywającego się przez ściśnięte gardło, by mogli oni chociaż za pośrednictwem przenicowanego literackiego języka jeszcze raz widmowo nawiedzić świat swoim witalnym obłędem, również po to, by ten, który ich wzywa – „Ja, Leo”, jak czasem siebie nazywa – mógł znowu przypomnieć sobie moment, w którym przekraczał tamę samotności i w którym ktoś był w pobliżu, by „dotykać, poznać, słuchać i mówić do niego”.

W ostatnim szkicu „Jak działa pisarz mniejszy? Przypadek Leo Lipskiego” Andrzej Frączysty, przyglądając się tekstowi „Piotrusia”, stara się wyśledzić i wyeksponować te momenty w dziele Lipskiego, które zdają się wymykać totalizmowi katastrofy świata, języka i samego bohatera tej „babelicznej” opowieści. Wyodrębniając je, eksponując i oświetlając z różnych stron, pokazuje on, że czymś, co być może najbardziej skandaliczne w dziele Lipskiego, jest obecna tam – pod różnymi postaciami – afirmacja życia. Osadzając swoje obserwacje w kontekście kategorii literatury mniejszej, autor szkicu pokazuje nie tylko w jakim sensie ta literatura jest przykładem pisania stojącego po stronie życia, lecz także wskazuje, na czym miałaby polegać jej polityczność i rewolucyjna siła.

 
*

Nieprzypadkowo właśnie ta postać pojawia się na naszych łamach w urodzinowym numerze. Twórczość Lipskiego towarzyszy nam od dłuższego czasu, konsoliduje nas jako wspólnotę czytelników i czytelniczek, w przedziwny, drapieżny i zmysłowy sposób przemawia do naszych wrażliwości. Przeżywając „związek odwrócony i podziemny z tym, co przeczytaliśmy”, chcemy – choćby minimalnie lepiej, bo przecież nigdy w pełni – zrozumieć doświadczenie, któremu podlegamy. Oddając w ręce czytelników i czytelniczek ten cykl tematyczny, wskazujemy zatem na zjawisko bliskie nam i ważne tożsamościowo – choć nieoswajalne, to w specyficznym tego słowa znaczeniu „własne”.

Urodzinowe obchody to także panel dyskusyjny „Z głębokości wołam do ciebie” poświęcony bohaterowi numeru z udziałem Jacka Leociaka, Agnieszki Maciejowskiej i Piotra Pazińskiego, na który już teraz serdecznie zapraszamy.

„Z głębokości wołam do Ciebie”
Cykl tematyczny poświęcony twórczości Leo Lipskiego (1917-1997). Kliknij, by zobaczyć pozostałe teksty z cyklu.


POPRZEDNI

szkic  

Jak działa pisarz mniejszy? Przypadek Leo Lipskiego

— Andrzej Frączysty

NASTĘPNY

varia  

„Mały, czuły brutal” - ankieta literacka

— Andrzej Frączysty