
recenzja
Teresa FazanW swojej najnowszej książce Przemysław Wielgosz przybliża czytelniczce globalną, choć pisaną z punktu widzenia Europy i teorii europejskich – a konkretnie materializmu historycznego – genealogię powiązań kolonialnego i neoliberalnego kapitalizmu z wytwarzaniem się i konstytuowaniem pojęcia rasy.
recenzja
Teresa FazanNajnowsza powieść Makkai to kolejna pozycja z gatunku generycznej amerykańskiej prozy odpowiadającej na domniemany brak wielkich narracji, której lektura przypomina doświadczenie całonocnego bingowania serialu – recenzja „Wierzyliśmy jak nikt” Rebekki Makkai.
recenzja
Teresa Fazan„Wallace usiłuje wytwarzać za pomocą języka pewne doświadczenia estetycznie, a równocześnie docierać gdzieś głębiej, pod powierzchnię znaków, do nagiego mięsa naszych myśli, pragnień, przeżyć” – recenzja „Bladego Króla” Davida Fostera Wallace’a.
szkic
Teresa FazanPoród to proces odsłaniający istotę: wyłanianie się jest koniecznością, od której nie da się uwolnić, jako źródło życia refleksyjnego, sięgającego ku istocie, poród jest trwałym, niezatrzymywalnym ruchem ku niewiadomemu. Jest zatem samą filozofią – pisze Teresa Fazan w szkicu o twórczości Jolanty Brach-Czainy.
recenzja
Teresa FazanTrudno nie ulec wrażeniu, że „Lata szkolne Jezusa” to w gruncie rzeczy historia o miłości, która rozumiana jest na tyle sposobów, ilu jest bohaterów powieści. Coetzee nie ocenia żadnego z nich. To nie tyle kwestia relatywizmu, co przenikliwego realizmu pisarza.
recenzja
Teresa FazanZ dnia na dzień dochodzi do powołania totalitarnej, teokratycznej Republiki Gilead. Wizja Atwood jest skrajna, to historia o niewoli i o tym, co dzieje się z człowiekiem pozbawionym wszelkich praw i wolności, któremu odbiera się tożsamość i godność. I nie bez powodu ten człowiek ma płeć – Teresa Fazan o „Opowieściach podręcznej” Margaret Atwood.
recenzja
Teresa FazanRecepcja prozy Wallace’a zdaje się zdominowana zasadą tertium non datur. Ewidentnie coś w tym jest: czytelnicy, w tym także krytycy albo uwielbiają jego książki, albo uważają je za pretensjonalne i przeintelektualizowane gnioty. Pozostali stają w dziwnym rozkroku i zastanawiają się, co właściwie o nich myśleć – recenzja „Niepamięci” Davida Fostera Wallace’a.