recenzja
Paweł KaczmarskiTomasz Bąk napisał otwarcie komunistyczny poemat, który jako dowcipny i językowo inwencyjny utwór o „ekscesach kapitalizmu” czy „potrzebie systemowej zmiany” będą w stanie przyswoić nawet etatowi recenzenci liberalnych tygodników – Paweł Kaczmarski recenzuje „Bailout” Tomasza Bąka.
recenzja
Karol PorębaMichał Szymaniak, autor„Dziur w policzkach”, nie próbuje nadać śmierci „bardziej znośnego kształtu”. O stracie mówi nie po to, by ją oswoić (w każdym razie nie tylko po to), ale żeby ją pogłębić, by przekuć ją w śmierć dostępną czytelnikowi.
recenzja
Marcin ŚwiątkowskiNowa książka Tomasza Bąka, „Utylizacja. Pęta miast”, jest, jak to doskonale ujęła Paulina Chorzewska, „wyczekana przez rozrastający się krytyczno-jurorski fanbase poety”. W tym sformułowaniu pobrzmiewa echo czegoś, na co należy zwrócić uwagę: Bąk bardzo szybko urósł do miana jednego z najważniejszych poetów młodego pokolenia.
recenzja
Jakub SkurtysGdy już odrzucimy kategorie naiwnej lektury oraz zawierzenia podmiotowi i utożsamienia się z nim, trafiamy na ścianę językowej ekwilibrystyki, która nie jest w stanie sproblematyzować własnego statusu ani unieść feministycznego z gruntu przesłania – recenzja „dzięki bogu” Anny Augustyniak.
recenzja
Rafał WawrzyńczykDarek Foks w „Kronsztadzie” daje się przeczytać jako dość standardowy głos z dobrze nam znanego chóru silnych podmiotów lat 90. Daje się przeczytać jak Świetlicki, Zadura, Sendecki, Jaworski. Daje się tak przeczytać i nic strasznego się nie dzieje.
recenzja
Dawid KujawaMalek pielęgnuje frazy krótkie i szeroko rozstawione, nie dobrane przypadkowo, ale raczej skutecznie rozpychające horyzont poznawczy czytelniczki. Swoją technikę poetycką opiera na dwóch ruchach: permanentnego rozszerzania pasma emisji wiersza i jednoczesnego wygładzania wynikającej z takich praktyk szorstkości emisji – recenzja „Kordu” Natalii Malek