szkic
Kacper BartczakDeLillo osiąga poziom proroczego komizmu w opisie ekstazy, jaką jego bohater odczuwa przy wypłacie z bankomatu. Jack wielbi niewidzialną architekturę obwodów służącą zamianie pieniądza na komputerowe dane – dokładnie ten system, który wkradł się w jego życie, by je pustoszyć.
varia proza
Adam WażykBędzie mu opowiadał o sobie wstecz, jak spekulował na giełdzie, jak nocował na klęczkach w nowojorskim przytułku, jak palił na okręcie w kotłach, jak wędrował przez Niemcy, kraj zielonych okienic, jak przekraczał granicę pruską bez paszportu między Aleksandrowem a Toruniem. Zakończy wielokropkiem. Dla odmiany zacznie od początku.
varia proza
Nanni Balestrini„Pracuję w Fiacie nie dlatego że mi się tu podoba bo gówno mi się tu podoba nie podobają mi się samochody które wytwarzamy i moi szefowie i nie podoba mi się też pan. Jestem tu bo potrzebuję pieniędzy które daje mi Fiat” – fragment powieści „Chcemy wszystkiego” w tłumaczeniu Marii Dobosiewicz.
recenzja
Małgorzata TarnowskaTrudno wyobrazić sobie lepszy moment na uchwycenie złożonej specyfiki queerowego życia w Polsce niż koszmarne, upalne pandemiczne lato roku 2020, gdy doświadczenie politycznej i medialnej nagonki na osoby LGBT+ zderzyło się z niemożliwością tradycyjnego celebrowania queerowej solidarności i siły z okazji Miesiąca Dumy.
recenzja
Paweł MościckiPowieść „Strach bramkarza przed jedenastką” Petera Handkego jest bardzo osobliwym kryminałem, w którym to nie zbrodnia kryje w sobie tajemnicę, ale niemal wszystko poza nią. Morderca właściwie nie ucieka przed karą, a dochodzenie toczy się gdzieś daleko, zupełnie poza ramą opowieści.
recenzja
Joanna MuellerNie sposób spisać wszystkich metamorfoz, jakim ulegają bohaterki zarówno opowiadań, jak i obrazów malarskich Leonory Carrington. Twórczość ta pozostaje wciąż w ruchu, a jej potencjalne znaczenia mogą się realizować w coraz to nowszych aktualnościach – recenzja zbioru opowiadań „Siódmy koń”
varia proza
Anton CzechowStudent pomyślał, że jeżeli Wasylisa zapłakała, a jej córka posmutniała, to, bez wątpienia, to, o czym przed kilkoma chwilami opowiadał, to, co wydarzyło się dziewiętnaście wieków temu, ma niezaprzeczalny związek z teraźniejszością – z obiema kobietami i, niechybnie, z tą opustoszałą wioską, z nim samym, ze wszystkimi ludźmi.
recenzja
Katarzyna CzeczotTemat choroby, której rewersem staje się cierpienie z powodu kondycji społecznej to kwestia, która powraca w prozie Lavant i w której objawia się jej wielkość. A snując opowieść o splątaniu ciała i imienia, i bólu, jakiego przysparza jedno i drugie, pisarka zadaje również pytanie o granice empatii.
varia felieton
Krzysztof SztafaI co, i jestem na tym spierdziałym sylwestrze, i piję tego zdechłego szampana, i tak strasznie nie chce mi się tutaj być, i myślę tylko o tym, żeby doczekać spokojnie do północy, a potem zawinąć do domku, położyć się na łóżeczku, przytulić kotka i takim już — zwiniętym, przytulonym — sobie na nowy rok zostać.
varia felieton
Krzysztof SztafaMoja przepastna dwudziestko, od teraz bywaj albo w pokoju, albo na zdjęciach obcych telefonów! Dumałem już nad pokoleniowym procesem przechodzenia z pozycji podstarzałej zbuntowanej młodzieży na pozycję aspirującego kredytobiorcy. Nie było w tym żadnej tragedii – być może trochę goryczki, trochę pogodnego rozczarowania.
varia proza
Roman SienczinMłody człowiek wybrał parę. Przystojny, przypakowany chłopak, a dziewczyna taka, że pozazdrościć można. Tacy pasowaliby nie do Piany, a gdzieś indziej, chyba faktycznie na Titanica. Nie do wiary, że dziewczyna jest tu bez kolesia, chyba że ten, co z nią tańczy, to jej..? I najciekawsze: co pozwoli z siebie zdjąć, oprócz kozaczków?
recenzja
Agnieszka SobolewskaW „Witajcie w Ameryce” Linda Boström Knausgård gra z napięciem rodzącym się między wyidealizowanym obrazem dzieciństwa, rodzicielstwa i braterstwa/siostrzeństwa a opresją, jaką ów model rodziny ze sobą niesie, choć przecież nie musi. Tak pomyślana rodzina wcale nie odpowiada za poczucie bezpieczeństwa.
recenzja
Łukasz Musiał„Zbója” wyróżnia maniakalna wręcz pogoda ducha. Dlaczego Walserowskich bohaterów niemal wszystko tak raduje, niemal wszystko sprawia im przyjemność, jest ładne, cudowne, rozkoszne? Historia literatury nowoczesnej przyzwyczaiła nas przecież do czegoś zupełnie innego.
recenzja
Teresa FazanNajnowsza powieść Makkai to kolejna pozycja z gatunku generycznej amerykańskiej prozy odpowiadającej na domniemany brak wielkich narracji, której lektura przypomina doświadczenie całonocnego bingowania serialu – recenzja „Wierzyliśmy jak nikt” Rebekki Makkai.
varia proza
Mira Marcinów„Wiedziałam, że gdybyśmy się napiły razem, to poznałabym ją lepiej. Więc piłyśmy z gwinta tanie czerwone wino. Zawsze poza sezonem na plaży w Mielnie. Piździło. A my się razem upijałyśmy. Tańczyłyśmy na wydmach” – fragmenty „Bezmatka” Miry Marcinów.
recenzja
Joanna BednarekW „Bezmatku” Marcinów wyprowadza nas poza skodyfikowany, bezpieczny sposób wyrażania emocji, zmierzając ku terenowi słabo zbadanemu, domenie przeżyć pozostającej nadal w dużej mierze „czarnym kontynentem”, jak moglibyśmy ją określić za Freudem i Irigaray.
recenzja
Zofia Jakubowicz-ProkopW „Pod słońcem” jest wiele utopii, ale może najważniejszą z nich jest właśnie ta – utopia czasu przeszłego, marzenie o konglomeracie kulturowych różnic, spajanych uniwersalnym ludzkim doświadczeniem bycia w naturze. Wydaje mi się jednak, że utopia opowiedziana w czasie przeszłym traci swój radykalny wymiar i zmienia się w bezpieczną fantazję o tym, co było.
szkic
Małgorzata TarnowskaWspółczesne powieści podkreślają i estetyzują izolację historyczną, kulturową, społeczną i gospodarczą wsi. Widziana w ten sposób wieś pozostaje rozmytą przestrzenią zamieszkaną przez przezroczyste podmioty uczestniczące w pochodzie pokoleń, sporadycznie zakłócanym przez inwazję nieprzekraczalnej odmienności.
varia proza
Paweł W.Zapisaliśmy się na kowbojskie zajęcia. Ona na jazdę konną, ja na strzelnicę. Ja i ona, wrogi świat i pełny magazynek przeciwko tym złym. Kim byli ci źli? Na przykład tych dwóch, którzy pobili mi brata w parku, bo całował się z chłopakiem. Typ pod krawatem wciskający babciom chwilówki.
recenzja
Marlena Rycombel„Powrót do Reims” to zdecydowane przywrócenie kategorii klasy do debaty publicznej oraz szczera opowieść o awansie klasowym. Nie wykluł się jeszcze język awansu społecznego, który z jednej strony nie popadałby w idealizację klasy robotniczej, a z drugiej – w jej deprecjację lub patologizację. Eribon robi w tym kierunku poważny krok, tworząc moralitet, w którym wstydzi się swojego klasowego wstydu.
recenzja
Adam WiedemannPo paru dekadach posuchy otrzymujemy kolejną książkę Clarice Lispector, tym razem grubą, 600-stronicową, i są to „Opowiadania wszystkie”. Tego rodzaju wydawnictwa mają to do siebie, że co prawda budzą respekt, ale też pozwalają się czytać swobodnie, różnorako, niekoniecznie od początku do końca.
varia proza
Adam KaczanowskiPigi rozkręcała w mieście rolki. Miała małego szefa z nosem wielokrotnie obitego boksera i przemowami biznesowego kaznodziei, których nauczył się pracując w Australii. Gonzo nie był gorszy. Wymyślał reklamy aut, które sprzedawały Wielkie Idee: Bezpieczeństwo, Komfort i Boską Wręcz Technologię.
szkic
Andrzej SzpindlerMarek Słyk (1953-2019), przekraczając zdradzieckie piśmiennictwo, wyprzedza tajoną poprzez najintymniejszy ketman absorpcję symulakrów, na luzie zatrzaśnięty jako dżin z motorkiem, zaklęty w swoich zupach, pozostaje rewolucyjny.
recenzja
Teresa Fazan„Wallace usiłuje wytwarzać za pomocą języka pewne doświadczenia estetycznie, a równocześnie docierać gdzieś głębiej, pod powierzchnię znaków, do nagiego mięsa naszych myśli, pragnień, przeżyć” – recenzja „Bladego Króla” Davida Fostera Wallace’a.
szkic
Michał TabaczyńskiNawet brudnopisów Wallace’a nie wolno przekładać na brudno, nie wolno w żadnym razie publikować brudnopisowego przekładu. Brudnopisy Wallace’a trzeba tłumaczyć tak, jakby były krystalicznymi czystopisami (tak zresztą jest: brudnopisy Wallace’a pozostają o wiele bardziej fascynujące, o ileż doskonalsze i trudniejsze do tłumaczenia niż większość czystopisów, z których się robi później książki). Niestety przekład Mikołaja Denderskiego w wielu miejscach jest brudnopisem.
szkic
Jakub Skurtys„Zdrój”, z całą swoją amorficznością i literacką dynamiką, został wkręcony w tryby symplifikacji i streszczeń, w których oczekiwania statystycznego czytelnika prozy wobec zawiązania akcji i możliwości immersji spotykały się z dziennikarską zdolnością sprowadzania nawet najbardziej wysublimowanych konceptów do kapitalistycznych etykiet-fetyszy.
varia proza
Weronika Stencel„Czego chcesz, gamoniu, na szczycie lenistwa? Czy las Ci pod nosek przynieść ma noc, a potem dzień? Jaki sens opierasz o bojówki? Z jakiego snu plecujesz borówki? Krwawe ślady masz na plecach potem. Słodka groza, mimoza, borelioza. Gamoń rest of men, jesteś tu cały dzień” – proza Weroniki Stencel
recenzja
Honorata SrokaProza Anny Żukowskiej sytuuje się gdzieś w rejonach eseistyczno-autobiograficznych notatek o filozoficznym zacięciu. „Mięcho” to książka o cielesności w stanie radykalnego rozkładu, osobista i bezkompromisowa niezgoda na masowe doświadczanie choroby.
recenzja
Jakub NowackiW prozie Waldemara Bawołka materia życia musi być nieustannie mielona w trybach onirycznej wyobraźni, wysiłkowi życia musi towarzyszyć wysiłek negacji życia w twórczości, małego umierania w pisaniu – recenzja zbioru opowiadań „La petite mort”.
varia proza
Bartłomiej ZdunekGalaretki z delicji dzieci lubiły zdzierać zębami. Najpierw do ręki, w dłoń wkładamy pojedyncze ciastko. Mocujemy je między palcami, w przestrzeni oddzielającej kciuk od wskazującego. Zanim oddamy się rytuałowi, rozdzieramy opakowanie ciastek, bierzemy pierwsze z brzegu i obserwujemy, jak pozostałe chylą się w stronę pustego miejsca.
recenzja
Piotr Seweryn Rosół„Zbrodnia i…” Jerzego Nasierowskiego jest tyle dziennikowym, intymnym zapisem przeszło dziesięciu lat walki o wolność za kratami, co reportażem o życiu codziennym skazanych, wzmocnionym refleksją o iluzjach i nadużyciach tamtej, ale i każdej władzy.
recenzja
Filip MatwiejczukW roku 2018 czytelniczka dostaje do ręki tom dzieł zebranych Andrzeja Łuczeńczyka. Wobec dzieła zapomnianego autora, którego pisarstwo było wydawane w postaci drobnych, niskonakładowych książeczek, łatwo dostępne tomiszcze jest istotnym zadośćuczynieniem.
varia proza
Krzysztof Pietrala„Chłopak dorastał wolniej. Długo po nocach przysięgał na klęczkach wierność plastikowym modelom okrętów, po czym zanurzał czoło głęboko w wodzie. Miał policzki w kolorze brudnych żagli nadętych haustem powietrza i zaparowane okulary zakładał do nurkowania w blaszanej miednicy” – fragmenty poematów prozą Krzysztofa Pietrali.
recenzja
Bartosz SuwińskiPowieść Rylskiego, wykorzystując nośność aktywnych obecnie dyskursów krytycznych wobec obozu rządzącego, w dość czytelny sposób zdaje się lansować niedaleką albo alternatywną wizję przyszłości, w której Polska znajduje się pod rządami autorytarnymi – pisze Bartosz Suwiński w recenzji „Blasku” Eustachego Rylskiego.
recenzja
Oskar Meller„Oficjalny prozatorski debiut Carpentiera to dzieło bezdyskusyjnie wpływowe dla kształtu literatury iberoamerykańskiej, powieść anonsująca nowy gatunek, zarazem w warstwie poetyckiej będąca jego formalnym manifestem” – recenzja wznowionego przez PIW „Królestwa z tego świata” Alejo Carpentiera.
recenzja
Paweł KaczmarskiTematycznym i stylistycznym spoiwem „Opowiadań bizarnych” Olgi Tokarczuk jest, jak wskazuje sam tytuł, dziwność. Kolejne opowiadania miały nie tylko eksplorować dziwność późnonowoczesnej kultury i życia codziennego, ale też wykorzystywać efekt dziwności na potrzeby różnych egzystencjalnych i społecznych interwencji. Przynajmniej coś takiego sugerowała machina promocyjna książki.
szkic
Andrzej FrączystySkłaniam się ku owej niedocieczonej, prześlepianej reszcie: niezbitej afirmacji życia wyzierającej spod – zdawać by się mogło – absolutnej katastrofy świata, języka i bohatera tej powieści. W moim przekonaniu podskórne „tak” dzieła Lipskiego wybija się na widoczny, niezaprzeczalny i często zdumiewający poziom: niepokoi, hipnotyzuje, bo – w pewnym sensie – nie ma prawa go być. A jest.
varia
RedakcjaTwórczość Leo Lipskiego towarzyszy nam od dłuższego czasu, konsoliduje nas jako wspólnotę czytelników i czytelniczek, w przedziwny, drapieżny i zmysłowy sposób przemawia do naszych wrażliwości. Przeżywając „związek odwrócony i podziemny z tym, co przeczytaliśmy”, chcemy zrozumieć doświadczenie, któremu podlegamy. Dlatego oddajemy w Wasze ręce cykl tematyczny „Z głębokości wołam do Ciebie”.
varia
Andrzej FrączystyAnkietowani – Jarosław Fazan, Hanna Gosk, Inga Iwasiów, Adam Lipszyc, Agnieszka Maciejowska, Piotr Paziński, Marta Tomczok-Cuber, Jagoda Wierzejska – opowiadają o swoim pierwszym zetknięciu z pisarstwem Leo Lipskiego, zastanawiają się nad tym, kim dla nich jest oraz zdradzają, co nie daje im spokoju w twórczości autora „Piotrusia”.
szkic
Antoni ZającWydaje się, że Lipski pracuje na tekstualnych skrawkach umarłej rzeczywistości w taki sposób, jakby wchodziły one w skład pewnego an-archiwum – niekompletnego, chaotycznego, niemożliwego do objęcia za pomocą skrupulatnego katalogowania – i stara się sprawić, by w wytworzonej przez niego nowej konstelacji głosy dobiegające z przeszłości mogły zostać usłyszane.
recenzja
Piotr JemiołoDzieło Mishimy zaświadcza o niebywałej intensywności, z jaką chłonął on życie we wszelkich jego przejawach. Wznowiona właśnie w Państwowym Instytucie Wydawniczym „Złota Pagoda” w tłumaczeniu Anny Zielińskiej-Elliott to tylko skromna część bogatej spuścizny pisarskiej Japończyka, choć rzucająca sporo światła na jego poglądy filozoficzne i estetyczne.
recenzja
Marcin BełzaLektura „Krótkiej wymiany ognia”, najnowszej książki Zyty Rudzkiej, budzi wiele moich wątpliwości. Zarzucam tej powieści grzech najcięższy: obracanie Traum i Historii w przedmiot gry, oswajanie przez estetyzowanie – i to właśnie teraz, kiedy potrzeba nam raczej postawienia w stan niepokoju i najwyższej moralnej niewygody.
szkic
Michał CzajkowskiNiezależnie od tego, kto jest protagonistą, Le Guin idzie tuż obok niego, szczegółowo opisując jego przemyślenia i uczucia oraz otoczenie, zawsze przyjmując sposób widzenia świata swojego przewodnika. To sprawia, że opowieści o innych planetach są niezwykle realistyczne – szkic o twórczości Ursuli K. Le Guin (1929-2018)
recenzja
Marcin Bełza„Alicyjka…” Liliany Hermetz stawia ważne i odważne pytania: może to one, matki i córki, są rezerwuarem przemocy? Może to one, szarpiąc się w swoim uwikłaniu, w istocie napędzają i repetują tragedię samotności w rodzinie? Może to ich niewidoczność przyczynia się do reprodukcji ustalonych relacji władzy? Może to one są ich realnym nośnikiem, a jednocześnie powodem zamazania źródła przemocy?
recenzja
Teresa FazanTrudno nie ulec wrażeniu, że „Lata szkolne Jezusa” to w gruncie rzeczy historia o miłości, która rozumiana jest na tyle sposobów, ilu jest bohaterów powieści. Coetzee nie ocenia żadnego z nich. To nie tyle kwestia relatywizmu, co przenikliwego realizmu pisarza.
varia proza
Krzysztof Rutkowski„Przed wielu, wielu laty, kiedy Krzysztof Rutkowski nie łypał jeszcze niepodzielnie czarnymi okularami z pierwszych stron gazet, tylko szukał skradzionych samochodów, postanowiłem się z nim umówić” – fragment nowej książki Krzysztofa Rutkowskiego „Warszawskie pasaże”.
szkic
Michał TabaczyńskiW Polsce (czy dokładniej: w polszczyźnie) zabito amerykańskiego pisarza, Davida Fostera Wallace’a. I nikogo to nie obeszło. Piszę to z poczuciem beznadziei, bo pisarz został zabity i nic go już raczej nie wskrzesi. Narzędzi zbrodni było kilka i razem osiągnęły zupełnie wyjątkową – tak jest, zabójczą – skuteczność.
recenzja
Piotr Seweryn RosółMożna? Można. To łatwe jak rzucanie palenia. A jeszcze bardziej picia – powiedzieć mógłby Jerzy Andrzejewski – w końcu robił to tyle razy. Książka Anny Synoradzkiej-Demadre „Jerzy Andrzejewski. Przyczynek do biografii prywatnej” odtwarza dramaturgię podejmowanej raz po raz i aż do śmierci, jakby na wzór alkoholowej i z równie zmiennym powodzeniem, „homoseksualnej terapii odwykowej”.
recenzja
Łukasz ŻurekOzdóbkowe interteksty i chwyty metafikcji, szafowanie »wielkimi słowami«, karykaturalnie proste postaci… To wszystko cechy, dzięki którym najnowsza powieść Karpowicza stanowi szczytowe osiągnięcie, czyli zwiastun postępującego upadku, polskiej literatury środka – produkt dla każdego i dla nikogo – recenzja „Miłości” Ignacego Karpowicza
recenzja
Olga ByrskaMitchell przez trzydzieści lat krążył po mieście w poszukiwaniu bohaterów. Mieli być odrzutkami, nie prowadzić standardowego trybu życia, nie wpasowywać się w społeczeństwo. Funkcjonowali na przecięciu społeczności i światów: tych, które stworzyli sobie sami oraz tych, w których z konieczności musieli funkcjonować – recenzja „Up in the Old Hotel” Josepha Mitchella
recenzja
Marcin BełzaBolechowski zamek trwa, a jego zmiany od przedwojennego zamku hrabiowskiego po powojenne muzeum to tylko kosmetyka, chciałoby się powiedzieć: płytko kryjący tynk. Zamek-muzeum góruje i tylko w niewielkim stopniu kształtuje folwark, a później wieś – recenzja „Robinsona w Bolechowie” Macieja Płazy
recenzja
Zofia UlańskaJoanna Bator już kilka lat temu zapowiadała w wywiadach, że jej marzeniem jest napisać powieść rozgrywającą się w Japonii. Opowiadała też o trudnych momentach w życiu, o różnych pomysłach na „zbieranie siebie”. Jej kolejne powieści powstają z nawarstwiania motywów – tak, jakby budowała poprzez swoją twórczość rodzaj emocjonalnej mapy, na której między tymi samymi punktami pojawiają się nowe połączenia – recenzja „Purezento” Joanny Bator.
szkic
Michał WieczorekKazuo Ishiguro sprawia wrażenie pisarza, który na samym początku kariery postanowił, że nigdy nie zostanie zaszufladkowany. Łatwo można by pomyśleć o nim jako o pisarzu z rodziny, do której należy chociażby Zadie Smith. Ishiguro postanowił jednak zaskoczyć czytelników odmiennym krajobrazem – Michał Wieczorek pisze o całokształcie twórczości tegorocznego noblisty.
recenzja
Paweł MajewskiDwudzieste stulecie nie obeszło się łaskawie z pięknoduchami takimi jak Yeats. W miarę narastania kontrkulturowego harmidru jego głos stawał się coraz słabiej słyszalny, a w szumie postindustrialnego wszystkoizmu, przechodzącym w huk od czasu pojawienia się mediów społecznościowych, niemal całkowicie już zanikł – recenzja „Esejów” Williama Butlera Yeatsa
recenzja
Karolina FilipczakO ile w kwestii spotkania pojedynczego czytelnika z książką Llosa ma raczej niewiele do powiedzenia, o tyle poprzez umieszczenie literatury w makroperspektywie i próbę wysondowania, gdzie właściwie jest jej miejsce, dotyka kwestii jej wpływu na procesy historyczne – Karolina Filipczak recenzuje zbiór esejów „O czytaniu i pisaniu” Mario Vargasa Llosy.
recenzja
Zofia UlańskaBielawski opisuje nie tyle koniec pewnej epoki gospodarczej i politycznej, ile czasy, w których ważne było zaufanie i międzyludzkie układy. To ostatnie lata przed epoką self-made-manów, coachingu, mody na asertywność czy internetowych kreacji – recenzja „Twardych parapetów” Macieja Bielawskiego
szkic
Adam KlewenhagenTym, co interesuje mnie w szczególności, jest „ekonomia polityczna” uniwersum Harry’ego Pottera. A zwłaszcza – praca, która zostaje zamaskowana zarówno na poziomie świata przedstawionego, jak i narracji. Przesłonięcie to okazuje się analogiczne z tym, jakie dokonuje się na poziomie neoliberalnych dyskursów i ideologii „naszego” świata.
recenzja
Paulina ChorzewskaTen tom napisali przedsiębiorcy i przedsiębiorczynie – na wnioskach, w okienkach, w swoich domach i biurach. W „Firmach” znajdziemy w większości smutne nazwy przegranych i garstkę wesołych nazw zwycięzców. To wielka alfabetyczna epopeja narodowa, „Pan Tadeusz” na dwudziestosiedmiolecie polskiego kapitalizmu.
recenzja
Olga ByrskaNajciekawsi „Argonauci” są wtedy, gdy związek całkowicie nieesencjonalistyczny i nienormatywny musi skonfrontować się z konserwatywną prozą życia – pisze Olga Byrska o eseju Maggie Nelson w pierwszym tekście z cyklu „Oczekiwane”.
recenzja
Maciej OleksyWicha nurza się w odmętach pamięci, pragnąc odnaleźć w „czarnych znakach” jakąś puentę i wywróżyć z ciągów liter parę oględnych słów. Ma być rzeczowo i bez zbędnych sentymentów. „Bo matka zawsze tak mówiła” – Maciej Oleksy recenzuje „Rzeczy, których nie wyrzuciłem” Marcina Wichy.
szkic
Anna KałużaPrawie od dwóch lat śledzę pracę jurorek i jurorów w konkursach na debiut prozatorski Nagrody Literackiej im. Witolda Gombrowicza oraz Górnośląskiej Nagrody Literackiej Juliusz. Dlatego o fenomenie nagród literackich chciałabym napisać z perspektywy tych doświadczeń.
szkic
Rafał RóżewiczRemigiusz Mróz jest aktywny nie tylko wydawniczo, ale i społecznościowo: prowadzi stronę autorską, pisze bloga, posiada konta w serwisach: Twitter, Lubimyczytać.pl, Instagram i Facebook. Innymi słowy, jest zawsze online, niczym bohater książki Jonathana Crary’ego, „24/7. Późny kapitalizm i koniec snu”.
recenzja
Paweł MajewskiOdbiorca dzieła Garcilassa czuje się trochę jak widz „Satyriconu” Felliniego albo – by pozostać po drugiej stronie Atlantyku – „Apocalypto” Mela Gibsona. Ogląda sekwencje obrazów, lecz nie ma pewności, czy rozumie to, co widzi – recenzja książki „O Inkach uwagi prawdziwe” Inca Garcilasso de la Vega.
recenzja
Małgorzata LitwinowiczCo właściwie można było zrobić innego niż zapowiadać tę książkę jako opowieść o pisarzu, który „nie jest spiżową figurą na postumencie, lecz prowadzącym podwójne życie, targanym namiętnościami człowiekiem z krwi i kości?“ – recenzja książki „Prus. Śledztwo biograficzne“ Moniki Piątkowskiej.
recenzja
Paulina MałochlebPolski czytelnik marzy o tym, by przeczytać nową „Lalkę”, polska literatura stroni jednak od problemów ekonomicznych. Muszyński nie ma w sobie tych obaw i pokazuje nam w świetnym stylu takie światy, które nie istnieją z perspektywy Warszawy – recenzja „Fajrantu” Andrzeja Muszyńskiego.
recenzja
Gniewko Wycichowski-KuchtaHitchens w swojej książce doskonale unika pułapki kombatanckiego zadęcia i buduje interesujący projekt egzystencjalny, który, mimo upływu ponad piętnastu lat, czytany w Polsce w 2017 roku, zaskakuje aktualnością – recenzja „Listów do młodego kontestatora” Christophera Hitchensa.
szkic
Mikołaj BorkowskiFlanagan pisze Australię z pozycji nam bliskiej: to kanon literatury światowej dostarcza mu słów, obrazów, myśli. Ten sam kanon zaczyna rozpadać się przez chwiejność swoich fundamentów: tryumfujący nad XIX-wiecznym proletariatem racjonalizm staje się na Ziemi Van Diemena zaledwie mglistym przesądem o wyższości białego człowieka.
recenzja
Teresa FazanZ dnia na dzień dochodzi do powołania totalitarnej, teokratycznej Republiki Gilead. Wizja Atwood jest skrajna, to historia o niewoli i o tym, co dzieje się z człowiekiem pozbawionym wszelkich praw i wolności, któremu odbiera się tożsamość i godność. I nie bez powodu ten człowiek ma płeć – Teresa Fazan o „Opowieściach podręcznej” Margaret Atwood.
recenzja
Teresa FazanRecepcja prozy Wallace’a zdaje się zdominowana zasadą tertium non datur. Ewidentnie coś w tym jest: czytelnicy, w tym także krytycy albo uwielbiają jego książki, albo uważają je za pretensjonalne i przeintelektualizowane gnioty. Pozostali stają w dziwnym rozkroku i zastanawiają się, co właściwie o nich myśleć – recenzja „Niepamięci” Davida Fostera Wallace’a.
recenzja
Jacek WiadernyMichał Cichy w swojej drugiej książce, „Pozwól rzece płynąć”, ponownie zabiera nas na długi spacer po współczesnym, europejskim mieście. Flaneur? Jeśli tak, to bardzo osobliwy: flaneur na opak, taki, który odwiedza wyłącznie znane sobie miejsca, powtarza trasy, zapuszcza korzenie, a potem patrzy jak rosną.