varia felieton
Barbara Rojek„Na Fashion Week w Paryżu pewnie nie pojadę i nie zrozumiem, ale może da się ryzyka-fizyka jeszcze przekonać do pójścia na slam i dane będzie mu oświecenie? Fizyk z taką myślą zasiada więc do czytania o slamie. Od razu uderza go napięcie między stwierdzeniami o szalonej popularności slamu, a jednocześnie rzekomo odczuwanej wobec niego pogardzie” — drugi odcinek autorskiego cyklu krytycznoliterackiego Barbary Rojek.
varia poezja
Przemysław Suchanecki„śpiewam piosenkę o pielęgnacji odruchu / pod szczecińskim sklepieniem / na łemkowskim klepisku / wśród krakowskich rekwizytów / słabnąc od ich blasku / przylegając z ulgą do białych ścian” – wybór wierszy Przemysława Suchaneckiego z tomu „na rogu”.
varia felieton
Barbara RojekNie poproszono mnie wprawdzie o „cotygodniowe jebanie” niczego, ale sama sobie pomyślałam, że dobrze by było mieć swój kącik, spłachetek do jebania i nie tylko. Etatu, a nawet przyzwoitej stawki za zlecenia na razie nie ma, więc wymyśliłam, że felietony mogą być szczytem, na który obecnie mnie stać, bieżącej krytyki literackiej.
varia poezja
Darek Foks„Siadam/ na kamieniu, / który widać / ze wszystkich okien, / żeby nabrać sił, / zanim jeszcze dziś / opiszę najpiękniejszą / chwilę w moim życiu, / wykuję na blachę / motta, by je/ powtarzać / latami, bo po to też są, / a przed nocą odkopię / te wszystkie książki / o końcu sztuki, / które były ci potrzebne / na sobotnie zajęcia”
szkic
Krzysztof PietralaDać się zwieść „talentowi szaradzisty”. Praktykowi mającemu za sobą eksperymenty w prozie powieściowej, który opowiada o tajemniczej orientacji literackiej. To powinno zaświecić lampkę, że coś się święci. Nie pytam więc o tureckie wyspy, na których więziono Trockiego, ale szukam podpowiedzi u samego autora „Adolfa i Narcyza”.
szkic
Rafał WawrzyńczykMordując anegdotę – wczujmy się na moment w dobrotliwie krwiożerczy klimat „Poematów” – oraz rozszczelniając kompozycję niemożliwymi do zasypania uskokami sensu, Jaworski daje odbiorcom i odbiorczyniom swoich cut-ups oddychać przez moment poczuciem „pełni”.
recenzja
Tadeusz LubelskiUkazał się niedawno w PIW-ie tom Tadeusza Hollendera pod obiecującym, ale też zobowiązującym tytułem „Wiersze zebrane”. Zważywszy że poprzednie tak obszerne wydanie jego dorobku miało miejsce prawie sześć dekad temu, nową edycję wypada powitać słowami: najwyższa pora.
varia poezja
Radosław Jurczak„Dworzec Gdański o siódmej dwanaście, o siódmej / dwadzieścia siedem chłopak w metrze Stare Bielany, / jego włosy gejmerski błękit, jego włosy stare okładki / Balzaca, jego włosy paszport innego państwa, jego prawe ucho kolczyk / piękny i pęknięty jak odmowa pracy”
varia poezja
Przemysław Suchanecki„Nie był gotowy na taki wrzask ścian, a / zastał go mimo to w alchemicznym kotle, / tak gorącym, że opary skropliły się w pustych kuflach. / Jesteśmy różni – ta myśl maluje próżnię, / Każe was mocno ścisnąć, aż zapiera dech”
szkic
Zofia Jakubowicz-ProkopByć może więc poezja Góry w jakiejś mierze zdaje sprawę z nie-ludzkiego wymiaru języka, który nie jest czymś przynależnym tylko człowiekowi, bo wydarza się w kontakcie i pod wpływem otaczającego go materialnego świata.
szkic
Dawid KujawaRzecz w tym, że intelektualne i emocjonalne ćwiczenia z jedności bytu mogą być dla nas istotną lekcją solidarności i rekonstruowania kolektywnej podmiotowości, bez której żadna zmiana świata nie wchodzi w grę – fragment książki „Pocałunki ludu. Poezja i krytyka po roku 2000”.
varia poezja
Agnieszka Wolny-Hamkało„Obserwujemy łańcuchy pojęć, które tłuką się i hałasują / na granicy samozadowolenia, gdzie zwykle się erotyka rozwija. / Jakbyś przestał cyfryzować faksymile pieśni i wybrał mój numer./ Moglibyśmy przejść do rzeczy i wspólnie się zastanowić, / jakie pojęcia są tu zaangażowane”
szkic
Jakub SkurtysTa nowa forma będzie mniej więcej taka: o czym bym nie napisał, gdybym jednak napisał podsumowanie, oraz analogicznie: o czym bym bardzo chciał napisać, chociaż zabrakło mi czasu albo napisałem już w innych miejscach, i to kilka razy.
szkic
Natalia MalekChoć może się to wydawać niezrozumiałe, działalność poetycka znalazła się na celowniku władzy liberalnej, opozycyjnej względem dominujących w Polsce sił politycznych. Być może jednak w swoim podejściu do zasobów – nieodmiennie kojarzących się niektórym z łupami – władze te aż tak się od siebie nie różnią.
szkic
Paweł KaczmarskiMyślę o wierszu, który nie tyle stara się przełamać obojętność świata, ile aktywnie dąży do jej podkreślenia; o rodzaju poezji politycznej, ale nieaktywistycznej, która bardzo rzadko (jeśli w ogóle) o cokolwiek apeluje i jest nieszczególnie zainteresowana poruszeniem serc swoich czytelników.
szkic
Dawid KujawaStopniowemu wymazywaniu Jarosława Markiewicza z historii polskiej literatury po transformacji ustrojowej towarzyszył inny proces, o wiele szerzej zakrojony, znacznie bardziej złożony. Myślę o całkowitym niemal wyeliminowaniu z badań literackich perspektywy marksistowskiej.
recenzja
Karol MaliszewskiByło mi bardzo przyjemnie – mówi tym wyborem Zadura – że tak wysoko ocenialiście mój wkład w dokonującą się przemianę lirycznego paradygmatu, ale teraz chciałbym przywrócić jakiś naturalny porządek. Taki porządek, wedle którego w równym stopniu zawdzięczam coś Johnowi Ashbery’emu, jak i Jarosławowi Markowi Rymkiewiczowi
varia poezja
Julian Rosiński„na skrzyżowaniu Francuskiej i Zwycięzców obserwuję / dwóch dorodnych mężczyzn zapatrzonych w siebie. / mężczyzna 1 przesuwa po mężczyźnie 2 oddech / tak jak przesuwa się mebel w celu wyciągnięcia zabawki” – cztery wiersze Juliana Rosińskiego.
recenzja
Joanna OrskaPowierzchnia komunikacyjna wiersza Trojanowskiego nieustannie usuwa się spod nóg, pozostając jednocześnie przestrzenią przemyślnie skonstruowaną – konstruującą jednak odcięcia i przesunięcia, nie zaś mieszkalne powierzchnie. Wyobraźmy je sobie jako miasta.
szkic
Jakub SkurtysPo przeczytaniu około 350 książek dochodzę do wniosku, że potrzeba pisania w narodzie jest nadal za duża, a ten margines, na który przelewa się poetyckie ambicje, jest przepastny w stosunku do rozmiarów centrum – Jakub Skurtys podsumowuje rok 2019 w poezji polskiej.
varia poezja
Mieszko Lisiecki„czy to powszechne skrzywienie / dziwne zaciskanie w nosie coś / pomiędzy zapachem a dotykiem / dziwnie kojarzy się z chodnikiem / przed domem dziadków w Sopocie / gdzie mieszkałem i rozbiłem sobie/ kolano – kazano mi jechać prosto” – trzy wiersze Mieszka Lisieckiego
recenzja
Anna KałużaTa skłonność do metaprzedstawienia, bo oczywiście najczęściej Foks daje obraz w obrazie, literaturę w literaturze – nie prowadzi u niego do autoreferencjalności. Jest raczej wskazaniem na medium w ogóle: na szczególność medium literackiego, które zaczyna przejmować właściwości innego medium: filmowego, malarskiego – recenzja „Café Spitfire” i „Ludzi kultury” Darka Foksa.
recenzja
Łukasz ŻurekW ciągu ostatnich siedmiu, ośmiu lat w twórczości Wróblewskiego nie zaszła jakaś zasadnicza zmiana, „polityczne przebudzenie”. Chodzi w gruncie rzeczy o to, że „Pani Sześć Gier” zdaje relację ze zwiększenia się intensywności tropów obecnych punktowo już we wczesnych książkach poety.
recenzja
Jakub Skurtys„(wejście w las)” Pauliny Pidzik, z całą rekwizytornią dziecięcych wycinanek z papieru, które uchodzić chcą za zaawansowaną sztukę kolażu, swoją powagą i przewrażliwieniem wystawia się niestety na kilka dowcipów, na jakiś memetyczny chochlik w druku, zrodzony z niezgody na ten estetyczny kamuflaż
szkic
Paweł KaczmarskiOpowieści to pod wieloma względami różne od siebie – surrealny Bobula, mitologizujący Rojewski, personalnie anegdotyczni Kaźmierczak/Kuttig – ale o zasadniczym wspólnym mianowniku. Wszystkie budowane są na przeczuciu, że w istotny sposób zmieniła się ich pozycja w – powiedzmy – społecznej strukturze, w – powiedzmy – Polsce.
recenzja
Jakub SkurtysW ostatniej dekadzie napisałem o wierszach Konrada Góry tyle tekstów, że pewnie bez trudu złożyłyby się one na monografię. Do samych „Nich” robiłem trzy podejścia, które skończyły się w okolicach stu tysięcy znaków. W przypadku najnowszego tomu autora musiałem się więc zastanowić, czy mam jeszcze coś do dodania.
recenzja
Łukasz Żurek„Wysoka łączliwość. Szkice o poezji współczesnej” to rzecz rewelacyjna, lektura obowiązkowa dla każdej osoby zainteresowanej zarówno nowymi zjawiskami w poezji współczesnej, jak i stanem rozmowy na jej temat. A ponadto książka, dzięki której pewne przemiany w myśleniu o kulturze, jakie daje się zaobserwować w Polsce w ostatnich latach, są bardziej zrozumiałe i widoczne.
varia poezja
Zuzanna BartoszekKażde przejście dokonuje we mnie głębokiej przemiany. W sypialni obudziłam się jako hinduska krowa, w salonie byłam rozerotyzowaną wdówką, w łazience rozpoznałam w lustrze cadyka, w przedpokoju smutnego montera routerów z UPC, po wyjściu z mieszkania szłam ulicą jako eko-mama. Nie trzymam się kupy.
szkic
Jakub SkurtysZamiast zbudować szkolną opowieść o wynikaniu pewnych dykcji z innych, zdecydowałem się na jedyny możliwy w tej sytuacji close reading, poszczególnym książkom poświęcając krótszy lub dłuższy akapit – pisze Jakub Skurtys w podsumowaniu roku 2018 w poezji.
recenzja
Zbigniew Jazienicki„Rymkiewicz – jak ślepa ćma – z wielką lupą przy oku wertuje księgozbiory IBL-owskiej biblioteki, ale zatacza wciąż te same kręgi, perswadując samemu sobie i pokaźnemu gronu swoich czytelników – że jest raczej »nic« niż »coś«” – recenzja książki „Adam Mickiewicz odjeżdża na żółtym rowerze” Jarosława Marka Rymkiewicza.
varia felieton
Krzysztof SztafaTo nie był dobry rok (chyba że jednak), ale też błagam, żadna z tego tragedia, bo niby który spośród tych dwudziestu siedmiu był dobry. Może ten, w którym przystąpiłem do pierwszej komunii świętej. Wiązałem uroczyście białe lakierki w sypialni rodziców: naprzeciw wielkiego lustra, w którym odbijał się pucołowaty chłopczyk.
recenzja
Karol PorębaMichał Szymaniak, autor„Dziur w policzkach”, nie próbuje nadać śmierci „bardziej znośnego kształtu”. O stracie mówi nie po to, by ją oswoić (w każdym razie nie tylko po to), ale żeby ją pogłębić, by przekuć ją w śmierć dostępną czytelnikowi.
varia poezja
Joanna Oparek„z Formuły 1 zniknęły grid girls / dziewczyny z prostej startowej w tych / błyszczących ubrankach uśmiechnięte / hostessy z białymi / tyłkami / zwane także / dziewczynami z parasolkami / to jakby zabawne / składamy parasolki Pirelli / i rozkładamy czarne” – trzy nowe wiersze Joanny Oparek.
varia poezja
Przemysław Suchanecki„(…) Bolesław Chrobry nigdy nie mył garów / dlatego jestem lepszy od wszystkich królów Polski / którzy z lęku przed starością, chorobą i śmiercią / chowali się w zamczyskach gdy moi przodkowie / zbierali przyziemne owoce” – zestaw wierszy Przemysława Suchaneckiego.
recenzja
Jakub SkurtysJest to książka tak bardzo przeceniona, jak tylko przecenić się da tomik poetycki z racji wieku i autorytetu jego Autora. To tomik doceniony na kredyt, żeby „odhaczyć” ostatniego nowofalowca, gdy jest jeszcze na to czas – recenzja „Stanc”, ostatniego tomu Jerzego Kronholda.
varia
Paulina ChorzewskaNiewiele utworów przedstawionych podczas tegorocznej edycji Ha!wangardy przyznaje się do bycia wierszem. Zamiast literatury mieliśmy do czynienia z konceptami, spojrzeniami i pomysłami na rozgrzebywanie w poszukiwaniu literatury dziedzin ze swej natury głęboko nieliterackich – relacja.
recenzja
Zbigniew JazienickiTwórczość dzisiejszych poetów podpinających się pod tradycję klasycystyczną, pozostaje związana z konserwatywno-rewolucyjnym zwrotem w polskiej polityce kilku ostatnich lat – Zbigniew Jazienicki recenzuje „Polonię aeterna”, ostatni tom Wojciecha Wencla.
varia
RedakcjaWakacyjny, podwójny numer „Małego Formatu” otwieramy po raz drugi (!) cyklem tematycznym poświęconym działalności literackiej Tomasza Pułki. „Pułka 2.0” to niewielka składanka tekstów i wypowiedzi, która tym razem dzieli się na dwie klarowne części: krytyczną (interpretacyjną) i „wpływologiczną”. Tym razem czytelniczkom i czytelnikom MF przychodzi się zetknąć z tekstami i wypowiedziami Pauliny Chorzewskiej, Agaty Jabłońskiej, Radosława Jurczaka, Szymona Słomczyńskiego, Krzysztofa Sztafy, Rafała Wawrzyńczyka.
szkic
Krzysztof SztafaW „Adresach zapisu” – wierszu bardzo dobrze oddającym osobliwy fluks formuł, do którego chcę w tym tekście wstępnie przekonać czytelnika/czytelniczkę – Pułka mówi przeraźliwie jasno: wypowiada millenialskie rozproszenie w zgodzie z klasyczną formułą Guya Deborda, wedle której „nie można walczyć z alienacją środkami wyalienowanymi”.
szkic
Paulina ChorzewskaW zbiorku „Obiecywał Ruski wolną Polskę” widoczny jest podmiot, osoba pisząca wiersz, która ciągle z uporem wyraża swoją świadomość procesu pisania. Obok tego powstają obrazy ilustrujące to, co poeta mówi, że miał na myśli. Jeszcze dalej tworzą się formy pośrednie. U Pułki dopiero to wszystko zebrane razem składa się na wiersz.
recenzja
Marcin ŚwiątkowskiNowa książka Tomasza Bąka, „Utylizacja. Pęta miast”, jest, jak to doskonale ujęła Paulina Chorzewska, „wyczekana przez rozrastający się krytyczno-jurorski fanbase poety”. W tym sformułowaniu pobrzmiewa echo czegoś, na co należy zwrócić uwagę: Bąk bardzo szybko urósł do miana jednego z najważniejszych poetów młodego pokolenia.
recenzja
Emilia GałczyńskaSen w tomie jest synonimem choroby. Nie zawsze posiada ona jednak pejoratywny wydźwięk. Wysoka temperatura, dreszcze, ciało, które niedomaga, jest jednocześnie bardziej wrażliwe. Bycie chorym pozwala widzieć więcej, „zabrać z niej fragment choroby/ i ponieść dalej w świat”, to chęć „zarażenia wrażliwością” innych stworzeń – ludzi – recenzja tomu „Sny uckermärkerów” Małgorzaty Lebdy.
recenzja
Jakub SkurtysPo tacierzyńskim „Jasnopisie” przyszły „Mediany”, czyli pozorny powrót do wcześniejszej poetyki, ale powrót w najgorszym znaczeniu: stylistyczny, a nie intelektualny. Poezja Siwczyka, doświadczająca obecnie czegoś w rodzaju kryzysu wieku średniego, przeobrażała się już kilkakrotnie, tym razem jednak wyraźnie nie może wstrzelić się w czas – recenzja tomu „Mediany” Krzysztofa Siwczyka.
recenzja
Jakub SkurtysGdy już odrzucimy kategorie naiwnej lektury oraz zawierzenia podmiotowi i utożsamienia się z nim, trafiamy na ścianę językowej ekwilibrystyki, która nie jest w stanie sproblematyzować własnego statusu ani unieść feministycznego z gruntu przesłania – recenzja „dzięki bogu” Anny Augustyniak.
recenzja
Łukasz ŻurekCzytelniczka Ryby ma nie pamiętać o sobie jako stabilnym podmiocie, zapomnieć o przynależności do jakiejkolwiek grupy społecznej, klasy, wspólnoty językowej danego narodu czy mniejszości. Ma stać się podobna samemu poecie, czyli „orybieć” – recenzja „Podręcznika naukowego dla onironautów”.
recenzja
Aleksandra ByrskaNiedojrzałość to cecha konstytutywna tomu „Pozdrowienia ze świata” Dominiki Dymińskiej; organizuje go na każdej możliwej płaszczyźnie – językowej, kompozycyjnej, polityczno-społecznej. Ogromna, zdawałoby się, dawka sprzeciwu, jaką ze sobą niesie, nie ma jakichkolwiek możliwości, by stać się zarzewiem buntu czy choćby zwiastunem zmiany.
recenzja
Jakub Skurtys„Po szkodzie” jest książką słabą. Trzeba to napisać, bez względu na szacunek do autora i wdzięczność dla tego, co zrobił w poezji. Słabość tej książki to też okazja do przyjrzenia się pewnym zjawiskom, które sprawiają, że wiersze przestają trafiać na podatny grunt, że rozumiane jako komunikaty i sprawozdania z rzeczywistości mijają się ze swoim czasem (a nie liczyłbym na to, że będzie jakiś inny, zmartwychwstały czas, który je ugości) – recenzja najnowszego tomu Bohdana Zadury.
varia poezja
Filip MatwiejczukZestaw trzech wierszy poety.
szkic
Rafał RóżewiczNie mogłem pozostać obojętnym wobec dwóch książek: „Mleka i miodu” Rupi Kaur oraz „Chłopców, których kocham” Anny Ciarkowskiej, które z powrotem wymusiły na nas mówienie przede wszystkim o samej poezji. Zaczęliśmy się prawdziwie spierać. O to, co tak naprawdę robimy. Co z tego mamy? Co chcielibyśmy uzyskać? I najważniejsze: za kogo się uważamy?
recenzja
Paweł KaczmarskiWielopoziomowa odwaga poezji Jarniewicza skutkuje wrażeniem ciągłego ruchu: dostajemy do rąk wiersze opisujące własne powstanie, koncepty, które uciekają od bycia konceptami, erotyzm, który nie chce dać się wcisnąć w żadną autokreacyjną konwencję – pisze Paweł Kaczmarski w recenzji tomu „Puste noce” Jerzego Jarniewicza.
szkic
Jakub SkurtysW tamtym roku podsumowanie było pisane jako szybki przebieg przez wszystko (w miarę). W tym roku będzie wolniej i bardziej wybiórczo, ale z wciąż umownymi podziałami na dekady, raczej z potrzeby narzucenia ram, niż z przekonania, że jest to podział właściwy – Jakub Skurtys podsumowuje rok 2017 w poezji polskiej.
varia felieton
Jakub Nowacki„Było takie pismo, bruLion…”, wyjąkałem niepewnie, prowadząc wieczór autorski z Przedstawicielem Pokolenia bruLionu. Przedstawiciel Pokolenia bruLionu spojrzał na mnie z politowaniem i od razu pojąłem chybotliwość mojej konstrukcji.
recenzja
Jakub SkurtysSuwiński ogląda rzeczywistość w sposób obiektywny, chłodny, a zarazem nie potrafi lub nie chce (raczej to drugie) uwolnić się od sakralizującej maniery, która w każdym resztkowym słowie próbuje odnaleźć kamień węgielny świątyni, a obserwację przerobić we wschodnią praktykę zen.
recenzja
Bartosz SuwińskiPo raz kolejny czytam nagrodzony Nagrodą Literacką Gdynia tom „Schrony” Michała Sobola. Znakiem rozpoznawczym jego dykcji jest długie zdanie, meandrujące przez kolejne, zwarte wersy, Sobol to zwykle poeta krótkich fabuł z morałem. W dłuższych formach potrafi czerpać z Krasickiego, by ostatecznie zbliżyć się do czeskich prozaików.
recenzja
Paulina Chorzewska„Wiersze za sto dolarów” Piotra Mareckiego można kupić w cenie okładkowej za 17 złotych polskich. W internecie do znalezienia nawet za 11 złotych. Opłaca się. Chociaż autor programowo namawia do nieczytania swojej książki, ja przeczytałam i zapewniam, że też się opłaca.
recenzja
Łukasz ŻurekPoprzez takie, a nie inne ukształtowanie wierszy tworzących książkę, poetka gra na nosie wszystkim znajomym po fachu, którzy_które wzdychali na wieść o jej następnym literackim przedsięwzięciu. Sygnatura Mueller nie znika, zostaje tylko pokolorowana kredkami przez jej dzieci.
recenzja
Jakub SkurtysDziennik li to, spowiedź rozczarowanej życiem marzycielki, czy blef cynicznej intelektualistki, której „resentymentalny sentymentalizm” powraca do nas jak nietzscheańskie powtórzenie i prezentuje nam człowieka spełnionego: ostateczny produkt europejskiego nihilizmu? – recenzja „Zimnej książki” Marty Podgórnik
recenzja
Rafał WawrzyńczykDarek Foks w „Kronsztadzie” daje się przeczytać jako dość standardowy głos z dobrze nam znanego chóru silnych podmiotów lat 90. Daje się przeczytać jak Świetlicki, Zadura, Sendecki, Jaworski. Daje się tak przeczytać i nic strasznego się nie dzieje.
recenzja
Cezary WicherBartczak z jednej strony popuszcza językowi uzdy, z drugiej zaś spod biologicznej otuliny tomu wyrastają maszynowe metafory, opakowane jakby przez poetów dwudziestolecia zafascynowanych technologiczną zmianą, metalicznością i rozwojem – recenzja tomu „Pokarm suweren” Kacpra Bartczaka.
recenzja
Dawid KujawaMalek pielęgnuje frazy krótkie i szeroko rozstawione, nie dobrane przypadkowo, ale raczej skutecznie rozpychające horyzont poznawczy czytelniczki. Swoją technikę poetycką opiera na dwóch ruchach: permanentnego rozszerzania pasma emisji wiersza i jednoczesnego wygładzania wynikającej z takich praktyk szorstkości emisji – recenzja „Kordu” Natalii Malek
szkic
Bartosz SuwińskiIlekroć wraca się do wierszy Julii Hartwig, nie sposób odpędzić przekonania, że jest to poezja, która stoi po stronie życia. Poezja efemerycznych przyjemności, doceniająca pracę zmysłów, nie mająca pewności, co do ich, być może, zwodniczych percepcji – o najważniejszych wątkach w poezji Julii Hartwig (1921-2017) pisze Bartosz Suwiński.
szkic
Paulina ChorzewskaTwórczość Pułki w internecie stanowi wielki załącznik do jego wierszy. Wśród utworów wizualnych najbliżej jego poezji są te formy, w których wiersz (plik tekstowy) wbija się w grafikę (plik graficzny) i funkcjonuje na przecięciu się formatów – pisze Paulina Chorzewska w szkicu z cyklu „Tomasz Pułka i krytycy”.
szkic
Joanna BociągPodczas jednej z podróży do Poznania Tomasz Pułka kupił w Empiku płytę Filipinek z serii Platynowa Kolekcja. Rano Tomek zapomniał wyciągnąć ją z odtwarzacza CD. I tak zostały mi po Tomku złote przeboje Filipinek bez pudełka – pisze Joanna Bociąg we szkicu z cyklu „Tomasz Pułka i krytycy”.
szkic
Łukasz ŻurekPociąga mnie możliwość pokazania, jak Pułka miał się do utrwalonych – żeby nie powiedzieć: martwych – nurtów w poezji współczesnej. Chciałbym zatem na moment zobaczyć, jak Pułka czyta, o zgrozo!, Zbigniewa Herberta – Łukasz Żurek w szkicu z cyklu „Tomasz Pułka i krytycy”.
recenzja
Jakub SkurtysUruchamiam krytycznoliteracką empatię, żeby zrozumieć ów mgielny, (nie)czytelny i ściszony dyspozytyw, który przydzielił Susce rolę głównego nominowanego poety Roku Pańskiego 2017, wespół z Jackiem Podsiadłą i Jerzym Kronholdem – kolejna odsłona cyklu „Krytyka negatywna” Jakuba Skurtysa.
recenzja
Jakub SkurtysProblem zatem dotyczy nie tylko tego, czy #Marcin Orliński jest memem, ale również tego, jakie konsekwencje ma to dla naszej lektury, dla domniemanej figury czytelnika (jednak z ciałem i w miarę racjonalnego) i w jakim świetle stawia recepcję poprzednich książek autora.
varia
RedakcjaNagroda im. Wisławy Szymborskiej, przyznawana na mocy testamentu poetki od 2013 roku, to nagroda nie tylko wysoka, ale i prestiżowa. Gdy 26 kwietnia ogłoszono tegoroczne nominacje, nie byliśmy specjalnie zaskoczeni, ale nie ukrywamy, że byliśmy rozczarowani. A więc nagroda imienia słynnej noblistki, do której nie została nominowana ani jedna poetka?
recenzja
Łukasz ŻurekNie mogę przestać myśleć o bocznej, potencjalnej ścieżce polskiej poezji współczesnej. Oto Andrzej Sosnowski zostaje w Warszawie na Korei i obserwuje, jak kilka kroków od jego mieszkania na gruzach fabryk powstają szklane domy polskiego kapitalizmu – recenzja „Trawersu” Andrzeja Sosnowskiego.
recenzja
Jakub SkurtysZa wszelką cenę próbuje Pietrzak wypracować własny idiom, „wyjęzyczyć się”. Stawką jest oczywiście skuteczność i niepowtarzalność komunikacji, ale tak postawiona kwestia językowej osobności skazuje autora właśnie na bloomowski agon, z którego nie wychodzi zwycięsko – recenzja tomiku „Stabilne” Wita Pietrzaka.