
szkic
Sonia NowackaCzy mam problem z tym, że jakaś grupa osób spotyka się by „reflektować, empatyzować, pocieszać”? Nie, oczywiście, że nie. Jeżeli zrobimy jednak z tego dominującą narrację na temat tego, czym jest literatura, to doprowadzimy do paraliżu jakiegokolwiek sporu o literaturę. A spór jest dla mnie naturalną i ważną konsekwencją istnienia życia intelektualnego.
szkic
Szymon MajewskiWarunkiem przejścia rolnictwa miejskiego z etapu „dziecięco-subkulturowego” do ugruntowanej pozycji jednego z filarów systemu, jest akceptacja społeczna – analiza działalności warszawskiej Spółdzielni MOST autorstwa Szymona Majewskiego.
szkic
Xavier WolińskiOdnalezienie we wnętrzu aktualnej władzy taktycznych sojuszników, na przykład z konkurencyjnej frakcji wewnątrzpartyjnej, to klucz do rozwiązania niejednego impasu – analiza taktyk wrocławskich organizacji lokatorskich autorstwa Xaviera Wolińskiego.
szkic
Jakub NowackiPoglądy Adorna dotyczące kina zmieniły się pod wpływem dyskusji z młodym doktorantem prawa, Alexandrem Klugem. A przekonać Adorna do zmiany zdania – wnosząc po kategorycznym tonie jego sądów o Kaczorze Donaldzie – naprawdę nie było łatwo.
szkic
Zuzanna AntonowiczDziałania mające na celu zatrzymanie zmian klimatu nie mogą być planowane jako zadanie dla niewielkiej liczby specjalistów od ekologii i zawodowych aktywistów – analiza taktyk organizacji ekologicznych autorstwa Zuzanny Antonowicz.
szkic
Stanisław Kierwiak„Fazy ekonomicznego rozwoju platformy splecione są z dynamiką jej legitymizacji. Zwykle zaczyna się od doktryny szoku. Na ulicy miasta z dnia na dzień pojawiają się tysiące hulajnóg, samochody zaczynają wozić pasażerów, a kurierzy jedzenie” – szkic Stanisława Kierwiaka o gospodarce cyfrowej, dynamice platform i perspektywach uzwiązkowienia w tej branży.
szkic
Tadeusz PióroNa zakończenie roku szkolnego 1948 Joan Didion wygłosiła krótkie przemówienie na zadany temat, a brzmiał on „Nasze kalifornijskie dziedzictwo”. Przytacza ją w „Where I Was From”. Mówiła między innymi, że pierwsi osadnicy ze Wschodu nie przybyli po to, by prowadzić spokojne, bezpieczne życie, lecz „dla przygód i bogactwa
szkic
Dawid Kujawa„Skoro pisanie wiersza nie jest pracą najemną, to poeta nie może należeć do klasy robotniczej – jaki jest więc jego udział w walce klasowej i czym jest ona sama w proponowanym tu ujęciu?” – zapowiedź książki Dawida Kujawy „Niedzielne ziemie. Poezja i dobra wspólne”.
szkic
Władysław Kowalski„Żyjemy w dobie powszechnego zainteresowania się dolą chłopów. Wszyscy gadają o jego potrzebach i dążeniach. Ale czy tym, którzy najgłośniej krzyczą, chodzi naprawdę o byt i świadomość chłopa?” — szkic Władysława Kowalskiego dotyczący kwestii chłopskiej.
szkic
Seamus Deane„W pierwszych trzech dekadach dwudziestego stulecia Irlandia stworzyła niezwykłą literaturę, której kierunek nadawała próba przezwyciężenia kolonialnej historii” — fragment przedmowy do książki „Nacjonalizm, kolonializm i literatura” Terry’ego Eagletona, Fredrica Jamesona oraz Edwarda W. Saida.
szkic
Sonia BurdynaUzasadniona nieufność do rządzących elit to jedno, a trudność momentu wygranej to drugie. Ta ostatnia sprawa ma kapitalne znaczenie dla wszelkich ruchów posługujących się taktyką akcji bezpośredniej – esej Soni Burdyny, jednej ze studentek uczestniczących w okupacji akademika Jowita, działaczki młodzieżowych struktur OZZ Inicjatywa Pracownicza.
szkic
Zbigniew JazienickiPolska literatura transformacyjna może się wydawać apolityczna tylko wówczas, kiedy horyzont historii literatury zawęża się do górskich szczytów jej mainstremowej produkcji. Tymczasem poza Alpami literatury wysokiej to science fiction staje się formą politycznego sprzeciwu i miejscem antyliberalnego fermentu.
szkic
Mark FisherSzeroko rozpowszechnionemu upodobaniu do pojęcia unheimlich odpowiada skłonność do uprawiania krytyki, która to, co zewnętrzne, omawia zawsze przez odniesienia do kryzysów i braków wewnętrznych” – wprowadzenie do książki Marka Fishera „Dziwaczne i osobliwe”.
szkic
Ewald IljenkowGotowe filozofie, podobnie jak religia, czyhają na człowieka w minucie goryczy, w godzinie nieszczęścia, w dniach piętrzenia się drobnych nieprzyjemności. Lepiej nie czekać, aż któraś z takich filozofii wybierze odpowiedni moment i wczepi się szponami w twoją udręczoną niepowodzeniami głowę.
szkic
Katarzyna Roman-RawskaRosyjskojęzyczne poetki feministyczne wracają dziś do swoich starych zadań, wśród których najważniejsze to demontaż patriarchatu i doprowadzenie do rozkwitu nowego języka. W przypadku ich poezji pragmatyka nie dewastuje poetyki, teraz kwitną jak pionierska cykoria na gruzach wojennych zniszczeń.
szkic
RedakcjaWiązka tekstów – publicystycznych, krytycznych, literackich – prezentowana w numerze 07-08/2023 poświęcona jest wizji innej nowoczesności i inaczej ukierunkowanego postępu w krajach byłego ZSRR. Ich autorami i autorkami są osoby wyrastające z różnych tradycji lewicowych pochodzące z Ukrainy, Polski i Rosji.
szkic
Andrij MowczanDlaczego przemówienie Putina przed inwazją było prawdziwym oczernianiem rewolucji? Ponieważ to właśnie w rewolucji widzi on prawdziwe źródło kłopotów i nieszczęść Rosji. Putin decyduje, że nadszedł czas, aby naprawić „coś więcej niż błąd” Lenina i odebrać Ukraińcom prawo do samostanowienia – to „przeklęte” dziedzictwo rewolucji.
szkic
Andrij MowczanMiasto Bachmut nie schodzi z łamów światowej prasy wskutek zaciekłych walk toczących się o nie między armiami Ukrainy i Rosji. Jednak mało kto wie, że sto lat temu, na przełomie lat 20. i 30., Bachmut na pewien czas stał się centrum ukrainizacji Donbasu. Najwyrazistszą kartą tego procesu było proletariackie czasopismo literackie „Zaboj”.
szkic
Andrij MowczanNie chodzi o nostalgię za przeszłością, której powrót nie wchodzi w rachubę – nie można wejść dwa razy do tej samej rzeki. Chodzi o to, że warto nakreślić szkice nowej nowoczesności, w której znów możliwa byłaby sieć współrzędnych, a więc sama idea postępu, perspektywa, dzięki której można się poruszać.
szkic
Andrzej SerafinPhilip K. Dick w „Egzegezie” buduje model cybernetyczny świat jako symulację, jako VR. Światem tym rządzi jakaś wyższa inteligencja ‒ AI (sprawniej od nas gromadząca i przetwarzająca dane) – a on sam jest strumieniem danych, tak czy inaczej przetwarzanych i wizualizowanych.
szkic
Katarzyna SzopaEmancypacyjny projekt Świrszczyńskiej zakorzeniony był w porewolucyjnej tradycji socjalistycznej, która walkę o prawa kobiet dostrzegała w upolitycznieniu pracy reprodukcyjnej, zaś równość kobiet nierozerwalnie wiązała ze zmianami stosunków społecznych.
szkic
Kacper BartczakDeLillo osiąga poziom proroczego komizmu w opisie ekstazy, jaką jego bohater odczuwa przy wypłacie z bankomatu. Jack wielbi niewidzialną architekturę obwodów służącą zamianie pieniądza na komputerowe dane – dokładnie ten system, który wkradł się w jego życie, by je pustoszyć.
szkic
Krzysztof PietralaDać się zwieść „talentowi szaradzisty”. Praktykowi mającemu za sobą eksperymenty w prozie powieściowej, który opowiada o tajemniczej orientacji literackiej. To powinno zaświecić lampkę, że coś się święci. Nie pytam więc o tureckie wyspy, na których więziono Trockiego, ale szukam podpowiedzi u samego autora „Adolfa i Narcyza”.
szkic
Rafał WawrzyńczykMordując anegdotę – wczujmy się na moment w dobrotliwie krwiożerczy klimat „Poematów” – oraz rozszczelniając kompozycję niemożliwymi do zasypania uskokami sensu, Jaworski daje odbiorcom i odbiorczyniom swoich cut-ups oddychać przez moment poczuciem „pełni”.
szkic
Leon KaltenberghTapicerska krytyka — to właśnie to, co zaśmieca i zamula współczesne literaturoznawstwo. I nie tylko to. Przeniknąwszy na szpalty czasopism, stara się ucieszyć swoją „wąską jednostronnością i brakiem wyższych natchnień” rozmaitych Irzykowskich i Skiwskich.
szkic
Zofia Jakubowicz-ProkopByć może więc poezja Góry w jakiejś mierze zdaje sprawę z nie-ludzkiego wymiaru języka, który nie jest czymś przynależnym tylko człowiekowi, bo wydarza się w kontakcie i pod wpływem otaczającego go materialnego świata.
szkic
Artur HellichCzytany dzisiaj, esej warszawskiego krytyka staje się nieomal kasandryczną przepowiednią, a sam Komendant wyrasta na proroka własnego pokolenia. Bo czy nie tym właśnie – popularną pieśnią religijną, zbiorem kolęd, pastorałek i jasełek – stała się w oczach równolatków III RP i osób jeszcze młodszych mityczna „Solidarność”?
szkic
Dawid KujawaRzecz w tym, że intelektualne i emocjonalne ćwiczenia z jedności bytu mogą być dla nas istotną lekcją solidarności i rekonstruowania kolektywnej podmiotowości, bez której żadna zmiana świata nie wchodzi w grę – fragment książki „Pocałunki ludu. Poezja i krytyka po roku 2000”.
szkic
Natalia AmbroziakStojąca za projektem Czachorowskiego radykalna idea inkluzywności swoje spełnienie może odnaleźć jedynie w ogłuszającej kakofonii lub pochłaniającej wszystkie barwy czerni, paradoksalnie zbliżając się do granicy milczenia i nieprzedstawialności.
szkic
Dawid KujawaSkoro jedna intencja – równa znaczeniu – może towarzyszyć w czasie pracy nad dziełem dwóm, czterem a nawet dziesięciu autorom, to dlaczego nie mówimy od razu o „nieświadomej intencji społecznej”, artykułowanej przez jedną osobę? Autorem dzieła mogłaby być wówczas cała grupa społeczna, na przykład cała klasa.
szkic
Antonina M. TosiekOrganizatorzy i wydawcy „Pamiętników nowego pokolenia chłopów polskich” powołali konkurs w roku 1996, nawiązując bezpośrednio do schedy pamiętnikarstwa chłopskiego z lat 30. W sumie przez osiem lat ukazało się piętnaście tomów materiałów konkursowych.
szkic
Igor PiotrowskiW książce „W kalinowym lesie” Czesława Hernasa zarysowany został program podjęty później jedynie w ograniczonym stopniu i bez koniecznej swobody. Był to program badań nad rolą erotyki i wulgaryzmu w wypowiedziach klas ludowych, trudny źródłowo zwłaszcza, jeśli starać się uwzględnić dłuższą perspektywę historyczną
szkic
Dariusz ZalegaRozwijający się na Śląsku ruch robotniczy, w którym uczestniczyły związki zawodowe i partie socjaldemokratyczne, przywiązywał ogromną wagę do kultury. Szeroko rozumiana, miała być sposobem na wyzwolenie się robotników spod władzy kleru i państwa. Symbolem zerwania ze starym światem było przewijające się w prasie robotniczej hasło „oświecony”.
szkic
Jakub BojkoCzytelnicy! Połóżcie rękę na sercu i powiedzcie, czym choć na włos zełgał, czy my nie mamy duszy pańszczyźnianej? Mamy, a tych, którzy się jej pozbyli i otwarcie i jasno prawdę ludowi głoszą, zowią dziś wywrotowcami, burzycielami. Pisać muszę, bo myślę, a myśleć to znaczy jeść, a któż głodniejszy jak lud?
szkic
Dawid HopensztandRosyjski futuryzm przeholował – polscy futuryści nie dociągnęli. Te historyczne braki powinniśmy sobie z całą jasnością uświadomić właśnie na wstępie prac zmierzających do przyswojenia nam kulturalnego dziedzictwa. Gdy staniemy wobec jakiegoś prądu literackiego przeszłości, wobec tego czy innego genialnego twórcy przeszłości, pierwszym naszym zadaniem będzie do gruntu zbadać, co tam było, jest lub może być reakcyjnego.
szkic
Jakub SkurtysTa nowa forma będzie mniej więcej taka: o czym bym nie napisał, gdybym jednak napisał podsumowanie, oraz analogicznie: o czym bym bardzo chciał napisać, chociaż zabrakło mi czasu albo napisałem już w innych miejscach, i to kilka razy.
szkic
Mikołaj RatajczakPasolini w żadnym momencie nie wydaje się krytykować samych postulatów ruchu studenckiego. To nie postulaty są złe, a jedynie klasowa i polityczna pozycja, z której są formułowane: „żądacie wszystkiego słowami, a faktami żądacie tylko tego, / do czego macie prawo (jak przystało na nieodrodne mieszczańskie dzieci)”
szkic
Paweł KaczmarskiOwi nieszczęśni, atakowani przez Kujawę „intencjonaliści” stoją po stronie wnikliwej, rzetelnej, każdorazowo ponawianej interpretacji, której nie da się obejść politycznym ani teoretycznoliterackim hasłem. Śląski krytyk nie jest jednak zainteresowany interpretacją – bo nie jest zainteresowany znaczeniami.
szkic
Łukasz ŻurekKujawa widzi towar w kategoriach stabilności i jednoznaczności. Problem w tym, że z perspektywy kapitalisty pożądana jest nie określoność możliwych użyć, ale właśnie ich wielość. To, czy po kupieniu szamponu, zamiast umyć nim włosy, dodam go do zupy lub wyrzucę na śmietnik, jest dla kapitalisty absolutnie obojętne.
szkic
Georges PerecRealizm nie jest w rzeczywistości niczym innym niż literatura, kiedy udaje jej się ukazać nam świat w jego dynamice, kiedy udaje jej się nas uwrażliwić na konieczność i pewność transformacji naszego społeczeństwa. To, czego oczekujemy od takiej literatury, jest jasne: to zrozumienie naszych czasów, wyjaśnienie naszych sprzeczności, przekroczenie naszych ograniczeń.
szkic
Rob HalpernPrzed dołączeniem do OuLiPo Georges Perec przez pięć lat (1958–1963) należał do grupy młodych intelektualistów o nazwie Linia Generalna. W ramach tej grupy, która swoją nazwę zaczerpnęła z tytułu filmu Sergieja Eisensteina, Perec przygotowywał eseje krytyczne mające na celu „krytykę współczesnej produkcji artystycznej we Francji”.
szkic
Marcin WilkowskiWspółcześnie, cyfrowe współtworzenie tekstów, ich dystrybucja online oraz maszynowe przetwarzanie czy nawet generowanie pozwala wyróżnić inny poziom alfabetyzmu, kolejną rolę wobec tekstu. W odróżnieniu od tych historycznych, tę funkcję pełnią nie ludzie, lecz oprogramowanie
szkic
Natalia MalekChoć może się to wydawać niezrozumiałe, działalność poetycka znalazła się na celowniku władzy liberalnej, opozycyjnej względem dominujących w Polsce sił politycznych. Być może jednak w swoim podejściu do zasobów – nieodmiennie kojarzących się niektórym z łupami – władze te aż tak się od siebie nie różnią.
szkic
Paweł KaczmarskiMyślę o wierszu, który nie tyle stara się przełamać obojętność świata, ile aktywnie dąży do jej podkreślenia; o rodzaju poezji politycznej, ale nieaktywistycznej, która bardzo rzadko (jeśli w ogóle) o cokolwiek apeluje i jest nieszczególnie zainteresowana poruszeniem serc swoich czytelników.
szkic
Dawid KujawaJeśli profesjonalna krytyka literacka agresywnie promować będzie wśród poetów i poetek postawy komunikatywne – a to właśnie robi Kaczmarski, nawet gdy pisze o autorach uchodzących za „trudnych” – to gwarantuję, że już wkrótce będziemy świadkami pierwszego w historii lokowania produktu w wierszu.
szkic
Kacper BartczakJeśli poezja to domena żywego języka, w którym realizuje się namysł nie tylko nad estetyką, ale też szeroko pojętą domeną pojęć, wartości i żywotnych problemów, to poetyka Louise Glück proponuje w tej mierze ogląd blokujący wiele ścieżek rozwojowych wydeptywanych przez rzesze poetów współczesnych – od modernizmu do dziś.
szkic
Katarzyna Roman-RawskaDla Romana Sienczina, Siergieja Szargunowa i Zachara Prilepina to właśnie ciało społeczne wydaje się skutecznym narzędziem w walce o przesunięcia i pęknięcia w porządku społecznym, czyli o sprawiedliwość, zmianę, możliwość artykulacji własnych interesów, status partnera do debaty.
szkic
Małgorzata MykWiersze Kevina Daviesa to sterty odurzonego nadmiarem hoardera, które zakrzywiają, osypują i załamują się w wyniku drgań powodowanych przez systemowe glitche, szumy, zakłócenia transmisyjne i przerwy w dostawie sygnału generowanego przez nieokreśloną instancję o wszechpotężnej mocy, którą nietrudno zidentyfikować jako późnokapitalistyczny porządek technologiczny.
szkic
Dawid KujawaStopniowemu wymazywaniu Jarosława Markiewicza z historii polskiej literatury po transformacji ustrojowej towarzyszył inny proces, o wiele szerzej zakrojony, znacznie bardziej złożony. Myślę o całkowitym niemal wyeliminowaniu z badań literackich perspektywy marksistowskiej.
szkic
Paweł RodakPamiętniki pandemii wpisują się w długą i ważną tradycję polskich konkursów pamiętnikarskich. Wpisują się jednak także w tradycję domowych, prywatnych praktyk piśmiennych, rozpowszechnionych w Polsce co najmniej od XVI wieku
szkic
Mark FisherDawne zmagania między detournement a komercjalizacją, pomiędzy subwersywnością i asymilacją są już przebrzmiałe. To, z czym mamy obecnie do czynienia to nie włączanie treści, które wcześniej zdawały się posiadać wywrotowy potencjał, lecz raczej ich prefabrykowanie: wyprzedzające formatowanie i kształtowanie pragnień, aspiracji oraz nadziei kultury kapitalistycznej.
szkic
Agnieszka SobolewskaNieprzypadkowo „Le Consentement” to pierwsza książka Springory. W autobiografii pokazuje ona, do jakiego stopnia pisanie — jako praktyka i model życia — wymaga przełamania symbolicznej dominacji mężczyzn w kulturze, w tym wypadku w polu literatury i krytyki literackiej.
szkic
Agnieszka SobolewskaPrawdziwą trudnością z jaką zmaga się bohater nie jest zatem starość, rozumiana jako określony etap psychobiologicznego rozwoju jednostki, lecz pojęta jako stan zawieszenia aktywności, mniej lub bardziej przymusowego zaniechania działania – szkic o twórczości Italo Svevo.
szkic
Łukasz MusiałCzytać, jak się czytało do tej pory? Czy tak się jeszcze da, czy tak wolno, czy tak wypada? Nie znam odpowiedzi. Mam jedynie poczucie, że literatura być może staje przed wyzwaniami, przed jakimi nie stawała od dawna. I to bardzo licznymi, na wielu różnych płaszczyznach
szkic
Jakub SkurtysPo przeczytaniu około 350 książek dochodzę do wniosku, że potrzeba pisania w narodzie jest nadal za duża, a ten margines, na który przelewa się poetyckie ambicje, jest przepastny w stosunku do rozmiarów centrum – Jakub Skurtys podsumowuje rok 2019 w poezji polskiej.
szkic
Małgorzata TarnowskaWspółczesne powieści podkreślają i estetyzują izolację historyczną, kulturową, społeczną i gospodarczą wsi. Widziana w ten sposób wieś pozostaje rozmytą przestrzenią zamieszkaną przez przezroczyste podmioty uczestniczące w pochodzie pokoleń, sporadycznie zakłócanym przez inwazję nieprzekraczalnej odmienności.
szkic
Agnieszka SobolewskaOstatnio wydane książki o psychoanalizie nieuchronnie prowadzą do wniosku, że powinnyśmy odczuwać żal, że nie zadomowiła się ona w Polsce w większym stopniu, gdyż to właśnie w niej krył się potencjał tak indywidualnej, jak i społecznej emancypacji. Historia freudyzmu w Polsce jest nam zatem opowiadana głosem nacechowanym afektywnie.
szkic
Andriej PłatonowTragedia człowieka, uzbrojonego w maszyny i serce oraz dialektykę natury, musi zostać rozwiązana drogą socjalizmu. Musimy jednak zrozumieć, że to zadanie jest niezwykle poważne. Pradawne życie na „powierzchni” natury mogło jeszcze uzyskiwać to, co niezbędne, z odpadów i wydalin żywiołów i substancji. Ale my pchamy się w głąb świata, a on w odwecie miażdży nas z taką samą siłą.
szkic
Adam Kaczanowski„Możemy opowiadać sobie, że życie nie jest dramatem, tylko komedią, żeby nie dopuścić do siebie świadomości, że nie gramy tu żadnej poważnej roli” – esej Adama Kaczanowskiego o filmie Todda Phillipsa „Joker”, opowiadaniu Roberta Coovera „Charlie w domu żałości” oraz powieści Wiktora Hugo „Człowiek śmiechu”.
szkic
Joanna OrskaAwangardowy impuls, awangardowa częstotliwość fali, wyczuwalne są w eterze od stu kilkudziesięciu lat jako pogodowa anomalia, niespodziewany wędrujący wyż, północno-wschodni wiatr u Hölderlina – przedruk posłowia do antologii „Awangarda jest rewolucyjna, albo nie ma jej wcale”.
szkic
Małgorzata MykScalapino powołuje do życia alternatywną koncepcję korelacji pisma i rzeczywistości, spekulatywnie przeobrażając pojęcie czasu, destylując, uspokajając bądź wzmacniając i rozszerzając język, wytwarzając grunt dla uważnej obserwacji poprzez spowolnienie tempa zarówno ruchu myśli, jak i samego działania
szkic
Piotr Seweryn Rosół„Pornografia, pierwotnie w ogóle wykluczona z dyskursu jako szkodliwa, amoralna perwersja, stała się ostatecznie imperatywem moralnym zorientowanej etycznie humanistyki” – szkic wokół książki „Dzieje grzechu. Dyskurs pornograficzny w prozie polskiej XX w. (na wybranych przykładach)” Ewy Stusińskiej.
szkic
Paweł KaczmarskiOpowieści to pod wieloma względami różne od siebie – surrealny Bobula, mitologizujący Rojewski, personalnie anegdotyczni Kaźmierczak/Kuttig – ale o zasadniczym wspólnym mianowniku. Wszystkie budowane są na przeczuciu, że w istotny sposób zmieniła się ich pozycja w – powiedzmy – społecznej strukturze, w – powiedzmy – Polsce.
szkic
Andrzej SzpindlerMarek Słyk (1953-2019), przekraczając zdradzieckie piśmiennictwo, wyprzedza tajoną poprzez najintymniejszy ketman absorpcję symulakrów, na luzie zatrzaśnięty jako dżin z motorkiem, zaklęty w swoich zupach, pozostaje rewolucyjny.
szkic
Mikołaj DenderskiNim postaram się wykazać, dlaczego rozpoznania Tabaczyńskiego nie należy traktować jako ostatniego słowa czy prawdy objawionej w kwestii stylu pisarskiego Wallace’a lub, ściślej rzecz biorąc, formuły językowej, jaką prozaik rozwijał w ostatniej powieści – rzeczy niejednorodnej i polifonicznej – odniosę się do oskarżeń, które krytyk wysuwa w szkicu „Król jest blady”.
szkic
Michał TabaczyńskiNawet brudnopisów Wallace’a nie wolno przekładać na brudno, nie wolno w żadnym razie publikować brudnopisowego przekładu. Brudnopisy Wallace’a trzeba tłumaczyć tak, jakby były krystalicznymi czystopisami (tak zresztą jest: brudnopisy Wallace’a pozostają o wiele bardziej fascynujące, o ileż doskonalsze i trudniejsze do tłumaczenia niż większość czystopisów, z których się robi później książki). Niestety przekład Mikołaja Denderskiego w wielu miejscach jest brudnopisem.
szkic
Jakub Skurtys„Zdrój”, z całą swoją amorficznością i literacką dynamiką, został wkręcony w tryby symplifikacji i streszczeń, w których oczekiwania statystycznego czytelnika prozy wobec zawiązania akcji i możliwości immersji spotykały się z dziennikarską zdolnością sprowadzania nawet najbardziej wysublimowanych konceptów do kapitalistycznych etykiet-fetyszy.
szkic
RedakcjaW lutowym numerze „Małego Formatu”, próbujemy postawić pytanie o Deborę Vogel, by dojrzeć – poza immanentnymi cechami tego projektu literacko-filozoficznego – pewną potencjalność w niego wpisaną, jego artystyczną i polityczną postulatywność, horyzont oczekiwań i spełnień. Pytania wszak „[…] tworzą historię rzeczy – historię, jaka się wyjawia z wydzielenia przedmiotów z grupy”
szkic
Ida JahnkeVogel wyrywa język z kontekstu mowy codziennej, jidysz staje się dla niej kolejnym elementem konstrukcji. Metodyczne konstruowanie tkanki tekstu literackiego w nowym języku pozwala wyzbyć się automatyzmu, wynikającego z posługiwania się językiem pierwszym.
szkic
Debora VogelWłaśnie wynikiem interpretacji historii jako zbioru bohaterskich czynów i ich dalszych konsekwencji był fakt, że powieść historyczna dawnego typu nie pokazała życia samej historii, kolorowości jej faktów rzeczowych i banalnych, „romansowości” historii. Dopiero specyficzna interpretacja, sprowadzająca historię do centralnego zdarzenia produkcji i centralnego motoru kapitału umożliwia wydobycie barwności historii
szkic
Paulina ChorzewskaPo zamknięciu Rozdzielczości Chleba jest mi smutno, bo nie mam gwarancji, że ktoś mi powie, jak się czuć w świecie, w internecie, w światonecie. Nie będę wiedziała, gdzie zajrzeć, żeby sprawdzić, czy czuję tak jak inni współbracia i współsiostry w skrolu – pierwszy tekst z cyklu „Tocznia skrola”.
szkic
Adam WiedemannKsiążek Gertrudy Stein przetłumaczono na polski dość sporo, bo aż pięć (wliczając te, które ukazały się w numerze 9/79 „Literatury na Świecie”), jest to wszak kropla w morzu, trudno się zatem dziwić, że miałem wielką ochotę stanąć w szranki, znaleźć się w gronie jej tłumaczy.
szkic
Maja StaśkoOd kilku dobrych tygodni trwa debata dotycząca „Napisu”, nowego kwartalnika literackiego finansowanego z pieniędzy Ministerstwa Kultury. W środowisku oburzenie – w momencie, kiedy inne pisma padają, MKiDN zainwestowało w nowe czasopismo. Autorzy, którzy zamieścili tam wiersze, spotykają się ze środowiskowym ostracyzmem. Słyszą, że się sprzedali i są „kolaborantami”.
szkic
Jakub SkurtysZamiast zbudować szkolną opowieść o wynikaniu pewnych dykcji z innych, zdecydowałem się na jedyny możliwy w tej sytuacji close reading, poszczególnym książkom poświęcając krótszy lub dłuższy akapit – pisze Jakub Skurtys w podsumowaniu roku 2018 w poezji.
szkic
Anne CarsonChcę napisać pochwałę snu. Nie jako praktykująca – przyznaję, że nigdy nie byłam, jak zwykło się mówić, „śpiącą dobrze”, i może uda nam się później powrócić do tego osobliwego konceptu – ale jako czytelniczka. Bo przecież tyle jest snów do czytania, tyle sposobów ich czytania!
szkic
Jan Potkański„Wojnę” Świetlickiego, krzyżują dwa podziały binarne: wertykalny – na „cwanych” (czyli elitę, chociaż marnej jakości, skoro jest tylko cwana, a nie mądra) i „głupich” – oraz horyzontalny – w ramach obu tych poziomów nienazwany, ale zasadniczy, skoro prowadzi do tytułowego sporu.
szkic
Krzysztof SztafaW sto siedemdziesiąt lat po pierwszym wydaniu „Manifestu komunistycznego” trudne do uchwycenia siły globalnego kapitału – albo „aterytorialnego Imperium” – wciąż przypominają posępnego czarnoksiężnika: nigdy nie będzie on jednak w stanie wyciszyć tych potęg podziemnych, które wyczarował.
szkic
Marjorie PerloffJeśli uznać „Człowieka bez właściwości” za powieść historyczną, to jest ona „historyczna” w osobliwie parodystyczny sposób, w centrum uwagi leży tu bowiem nie kultura i psychodrama habsburskiego Wiednia, tylko interregnum lat międzywojennych – fragment eseju „Prawdopodobnie mogłoby być inaczej” Marjorie Perloff z książki „Ostrze ironii. Modernizm w cieniu monarchii habsburskiej”.
szkic
Agata Szydłowska„Typografia uczestniczy w konstruowaniu i dyskutowaniu tożsamości zbiorowej. Jest zatem medium, za którego pomocą tworzy się i wyraża tożsamość, stającą się następnie elementem lub przedmiotem konfliktów” – szkic Agaty Szydłowskiej z książki „Od Solidarycy do TypoPolo. Typografia a tożsamości zbiorowe w Polsce po 1989 roku” wydanej przez Wydawnictwo Ossolineum.
szkic
Krzysztof SztafaW „Adresach zapisu” – wierszu bardzo dobrze oddającym osobliwy fluks formuł, do którego chcę w tym tekście wstępnie przekonać czytelnika/czytelniczkę – Pułka mówi przeraźliwie jasno: wypowiada millenialskie rozproszenie w zgodzie z klasyczną formułą Guya Deborda, wedle której „nie można walczyć z alienacją środkami wyalienowanymi”.
szkic
Paulina ChorzewskaW zbiorku „Obiecywał Ruski wolną Polskę” widoczny jest podmiot, osoba pisząca wiersz, która ciągle z uporem wyraża swoją świadomość procesu pisania. Obok tego powstają obrazy ilustrujące to, co poeta mówi, że miał na myśli. Jeszcze dalej tworzą się formy pośrednie. U Pułki dopiero to wszystko zebrane razem składa się na wiersz.
szkic
Piotr Seweryn Rosół„De profundis” Oscara Wilde’a jako obsesyjnie zapętlona lamentacja, melancholijne rozpamiętywanie utraty, powtarzany bez końca rozpaczliwy zaśpiew, wynosi właściwą mu od samego początku oralność języka, struktury czy stylu na jeszcze wyższy poziom niemożliwej do zapisania – powie Barthes – jak tylko we fragmentach, mowy miłosnej.
szkic
Maciej JakubowiakPostulat mówienia własnym głosem może brzmieć zachęcająco. W końcu – przynajmniej od romantyzmu – jesteśmy przyzwyczajeni, by niepowtarzalny styl uznawać za najwyższe osiągnięcie pisarskie. Problem polega na tym, że tego rodzaju myślenie jest dziś nie tylko jałowe, ale może też działać wykluczająco wobec tych, którym miało służyć – polemika ze szkicem „Pisarki: strategie znikania” Joanny Stryjczyk.
szkic
Andrzej ŚnioszekCo po Berezie? Jako tzw. literaturoznawca powinienem szukać odpowiedzi w obrębie swojej dyscypliny. Zrzucam jednak ten kostium, by na moment stać się człowiekiem z krwi i kości. Jako człowiek jestem Berezie zwyczajnie wdzięczny. Nigdy go nie poznałem, podobnie jak on nie poznał Olava Dunna. Ale przecież nie trzeba się znać, wystarczą słowa, które mogą odmienić życie.
szkic
Adam WiedemannHenryk ma to do siebie, że niemal nie wychodzi z głowy. Mało jest rzeczy, które czytam lub piszę, o których bym nie pomyślał: „i co Henryk na to?”, zapewne każdy ma takiego swojego Henryka, więc nie ma w tym nic wyjątkowego, tak czy inaczej dla mnie to Henryk stał się tą ostateczną instancją, do której się zwracam, gdy idzie o literaturę
szkic
Andrzej FrączystySkłaniam się ku owej niedocieczonej, prześlepianej reszcie: niezbitej afirmacji życia wyzierającej spod – zdawać by się mogło – absolutnej katastrofy świata, języka i bohatera tej powieści. W moim przekonaniu podskórne „tak” dzieła Lipskiego wybija się na widoczny, niezaprzeczalny i często zdumiewający poziom: niepokoi, hipnotyzuje, bo – w pewnym sensie – nie ma prawa go być. A jest.
szkic
Antoni ZającWydaje się, że Lipski pracuje na tekstualnych skrawkach umarłej rzeczywistości w taki sposób, jakby wchodziły one w skład pewnego an-archiwum – niekompletnego, chaotycznego, niemożliwego do objęcia za pomocą skrupulatnego katalogowania – i stara się sprawić, by w wytworzonej przez niego nowej konstelacji głosy dobiegające z przeszłości mogły zostać usłyszane.
szkic
Rafał WawrzyńczykNie ma dla mnie nic trudniejszego niż pisanie o Tomažu Šalamunie. Podziwiam ustroje, które o rzeczach najukochańszych potrafią rozprawiać chętnie i bez stresu, sam niestety do nich nie należę i w miarę łatwo pisze mi się tylko o sprawach, do których mam stosunek w miarę luźny; uwagi o słoweńskim poecie muszę niestety wyszarpywać jak gwoździe z pokładu.
szkic
Piotr Seweryn RosółWilde nie został skazany za to, że był gejem. Został skazany, bo przeginał (daleko bardziej niż wymagał tego kamp), a społeczeństwo (nie tylko wiktoriańskie) nie lubi takich, co przeginają. Przegięcie jest tym, co najpełniej wyraża także i jego dzieło przedostatnie – pierwsza część szkicu o „De profundis” Oscara Wilde’a.
szkic
Jolanta Brach-CzainaNie trzeba wyprawiać się do Tybetu, by przejść skryte wtajemniczenia. One dokonują się w nas. Sam akt egzystencjalnego otwarcia otacza często atmosfera grozy ze względu na niezbędny tu element ludzkiej krwi, a także towarzyszące praktykom przejścia trans i krzyki, w których głos przybiera dziwne, przejmujące brzmienie, jakiego nie słyszy się w zwykłych okolicznościach.
szkic
Teresa FazanPoród to proces odsłaniający istotę: wyłanianie się jest koniecznością, od której nie da się uwolnić, jako źródło życia refleksyjnego, sięgającego ku istocie, poród jest trwałym, niezatrzymywalnym ruchem ku niewiadomemu. Jest zatem samą filozofią – pisze Teresa Fazan w szkicu o twórczości Jolanty Brach-Czainy.
szkic
Krzysztof RutkowskiZbigniew Herbert w „Liście do Ryszarda Krynickiego” pytał, co zostanie z poezji „szalonego wieku dwudziestego”. A co zostanie z „wielkiej humanistyki” XX wieku? Na pewno Warburg, Lévi-Strauss, na pewno Wiesław Juszczak – dostojny szaman sztuki myślenia o sztuce: słowa, obrazu, przedmiotu, gestu.
szkic
Wiesław JuszczakWiemy, że Homer dwukrotnie wypowiedział na dwa różne sposoby myśl w zasadzie jedną, którą na początek przynajmniej można streścić tak, jak to uczynił Władysław Tatarkiewicz w „Historii estetyki”: „dla przetrwania w poezji warto znieść najcięższe losy: bogowie dali je, aby z nich wyszła pieśń dla tych, co przyjdą”.
szkic
Stanisław KierwiakTragedia pokolenia marcowego jest w gruncie rzeczy tragedią złożonej tożsamości w środowisku domagającym się identyfikacji jednoznacznej. Jest też tragedią długiego trwania polskiego antysemityzmu w rozmaitych jego mutacjach. Te dwie tragedie są ze sobą strukturalnie połączone – pisze Stanisław Kierwiak w szkicu poświęconym pamięci społecznej Marca 68′.
szkic
Rafał RóżewiczNie mogłem pozostać obojętnym wobec dwóch książek: „Mleka i miodu” Rupi Kaur oraz „Chłopców, których kocham” Anny Ciarkowskiej, które z powrotem wymusiły na nas mówienie przede wszystkim o samej poezji. Zaczęliśmy się prawdziwie spierać. O to, co tak naprawdę robimy. Co z tego mamy? Co chcielibyśmy uzyskać? I najważniejsze: za kogo się uważamy?
szkic
Michał CzajkowskiNiezależnie od tego, kto jest protagonistą, Le Guin idzie tuż obok niego, szczegółowo opisując jego przemyślenia i uczucia oraz otoczenie, zawsze przyjmując sposób widzenia świata swojego przewodnika. To sprawia, że opowieści o innych planetach są niezwykle realistyczne – szkic o twórczości Ursuli K. Le Guin (1929-2018)
szkic
Michał TabaczyńskiW Polsce (czy dokładniej: w polszczyźnie) zabito amerykańskiego pisarza, Davida Fostera Wallace’a. I nikogo to nie obeszło. Piszę to z poczuciem beznadziei, bo pisarz został zabity i nic go już raczej nie wskrzesi. Narzędzi zbrodni było kilka i razem osiągnęły zupełnie wyjątkową – tak jest, zabójczą – skuteczność.
szkic
Marcin BełzaNikt na poważnie nie pokazuje przekładalności tej literatury na grunt polski we wszystkich zapalnych punktach, wśród których można wymienić kulturowo wdrukowany antysemityzm, współudział w Zagładzie, katolicką bigoterię, masową przemoc wobec kobiet i dzieci, dziedzictwo niewolnictwa, imperializm i kolonializm, potworny, brunatny kształt pierwszego państwa, jakie stworzyliśmy po latach zaborów, folwarczną mentalność.
szkic
Monika ŚwierkoszCzy w przypadku obydwojga pisarzy „samozniszczenie” było jednak takie samo? Czy istnieje taka otchłań, w której unicestwienie siebie nie zrodzi sztuki, ale ją zabije? Dla jakiego „ja” depersonalizacja okaże się śmiertelnie niebezpieczna?
szkic
Jakub SkurtysW tamtym roku podsumowanie było pisane jako szybki przebieg przez wszystko (w miarę). W tym roku będzie wolniej i bardziej wybiórczo, ale z wciąż umownymi podziałami na dekady, raczej z potrzeby narzucenia ram, niż z przekonania, że jest to podział właściwy – Jakub Skurtys podsumowuje rok 2017 w poezji polskiej.
szkic
Jakub NowackiChcę napisać tekst o eseistyce Tadeusza Komendanta i z wolna dociera do mnie skala przedsięwzięcia, którego się podejmuję. Erudycyjna rozpiętość tych tekstów powoduje, że pisanie o Komendancie staje się nieuchronnie pisaniem o całym jego zapleczu lekturowym. To Borgesowski ogród o rozwidlających się ścieżkach – jeden tekst odsyła do drugiego, drugi do trzeciego, nitki plączą się jak w litewskim żmucie
szkic
Michał WieczorekKazuo Ishiguro sprawia wrażenie pisarza, który na samym początku kariery postanowił, że nigdy nie zostanie zaszufladkowany. Łatwo można by pomyśleć o nim jako o pisarzu z rodziny, do której należy chociażby Zadie Smith. Ishiguro postanowił jednak zaskoczyć czytelników odmiennym krajobrazem – Michał Wieczorek pisze o całokształcie twórczości tegorocznego noblisty.
szkic
Adam KlewenhagenTym, co interesuje mnie w szczególności, jest „ekonomia polityczna” uniwersum Harry’ego Pottera. A zwłaszcza – praca, która zostaje zamaskowana zarówno na poziomie świata przedstawionego, jak i narracji. Przesłonięcie to okazuje się analogiczne z tym, jakie dokonuje się na poziomie neoliberalnych dyskursów i ideologii „naszego” świata.
szkic
Bartosz SuwińskiIlekroć wraca się do wierszy Julii Hartwig, nie sposób odpędzić przekonania, że jest to poezja, która stoi po stronie życia. Poezja efemerycznych przyjemności, doceniająca pracę zmysłów, nie mająca pewności, co do ich, być może, zwodniczych percepcji – o najważniejszych wątkach w poezji Julii Hartwig (1921-2017) pisze Bartosz Suwiński.
szkic
Paulina ChorzewskaTwórczość Pułki w internecie stanowi wielki załącznik do jego wierszy. Wśród utworów wizualnych najbliżej jego poezji są te formy, w których wiersz (plik tekstowy) wbija się w grafikę (plik graficzny) i funkcjonuje na przecięciu się formatów – pisze Paulina Chorzewska w szkicu z cyklu „Tomasz Pułka i krytycy”.
szkic
Joanna BociągPodczas jednej z podróży do Poznania Tomasz Pułka kupił w Empiku płytę Filipinek z serii Platynowa Kolekcja. Rano Tomek zapomniał wyciągnąć ją z odtwarzacza CD. I tak zostały mi po Tomku złote przeboje Filipinek bez pudełka – pisze Joanna Bociąg we szkicu z cyklu „Tomasz Pułka i krytycy”.
szkic
Łukasz ŻurekPociąga mnie możliwość pokazania, jak Pułka miał się do utrwalonych – żeby nie powiedzieć: martwych – nurtów w poezji współczesnej. Chciałbym zatem na moment zobaczyć, jak Pułka czyta, o zgrozo!, Zbigniewa Herberta – Łukasz Żurek w szkicu z cyklu „Tomasz Pułka i krytycy”.
szkic
Antoni ZającNa tę poezję można spojrzeć z punktu widzenia pewnej „trzeciej drogi”, którą jest myśl postsekularna. Potencjalna Obecność ma dla Pułki zawsze charakter ambiwalentny, czyli wiąże się zarówno z pewną nadzieją, jak i silnym niepokojem – szkic Antoniego Zająca z cyklu „Tomasz Pułka i krytycy”.
szkic
Anna KałużaPrawie od dwóch lat śledzę pracę jurorek i jurorów w konkursach na debiut prozatorski Nagrody Literackiej im. Witolda Gombrowicza oraz Górnośląskiej Nagrody Literackiej Juliusz. Dlatego o fenomenie nagród literackich chciałabym napisać z perspektywy tych doświadczeń.
szkic
Rafał RóżewiczRemigiusz Mróz jest aktywny nie tylko wydawniczo, ale i społecznościowo: prowadzi stronę autorską, pisze bloga, posiada konta w serwisach: Twitter, Lubimyczytać.pl, Instagram i Facebook. Innymi słowy, jest zawsze online, niczym bohater książki Jonathana Crary’ego, „24/7. Późny kapitalizm i koniec snu”.
szkic
Jan BłońskiCzesław Miłosz wypowiedział kilkakrotnie osobliwe słowa o obowiązku oczyszczenia, który ciąży na polskiej poezji. Oczyszczenia rodzinnej ziemi, która jest – przytaczam – „obciążona, skrwawiona, zbezczeszczona”. Obciążać może tylko krew cudza. Krew własna, krew ofiary podsyca wspomnienie, budzi żal, litość, szacunek.
szkic
Mikołaj BorkowskiFlanagan pisze Australię z pozycji nam bliskiej: to kanon literatury światowej dostarcza mu słów, obrazów, myśli. Ten sam kanon zaczyna rozpadać się przez chwiejność swoich fundamentów: tryumfujący nad XIX-wiecznym proletariatem racjonalizm staje się na Ziemi Van Diemena zaledwie mglistym przesądem o wyższości białego człowieka.